Koło PTTK Ziemia Janowska w Janowie Lubelskim
                                                      Oddział PTTK w Zamościu

 

 

13 listopada 2019r.   Porozmawiajmy o… wodzie

W sali konferencyjnej w Domu Nauczyciela odbyła się  prelekcja dotycząca problematyki wody. Spotkanie zorganizowali członkowie janowskiego Koła Terenowego PTTK-u i pracownicy Biblioteki Pedagogicznej w Janowie Lub.  Problematyka wody poruszana była w szerokich aspektach: aspekcie gospodarczym, przemysłowym, użytkowym, ogólnie roli wody w przyrodzie. Podkreślono jej niesłychaną ważność dla każdego życia i rozwoju cywilizacyjnego.

Sprawozdanie na stronie Janowskiej

Sprawozdanie na stronie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie.

 

26 października 2019r.   Rowerem przez Podlaski do Góry Dwóch Krzyży. Jesienne krajobrazy na Roztoczu Zachodnim – 2019.

W słoneczne przedpołudnie (po mglistym poranku), w sobotę 26.10.2019 r. grupa rowerzystów z Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” w Janowie Lubelskim wyruszyła z Janowskiego Rynku na jesienny rajd rowerowy. Tym razem wybrano odcinek trasy turystycznej KT PTTK ZJ wokół Janowa Lubelskiego (III ćwiartka), przebiegający przez krawędź Roztocza Zachodniego z wyróżniającą się Górą Dwóch Krzyży.

Pojechano ul. Szewską i dalej przy Stokach k. Browaru. Stoki, zwane też źródliskami występują na całym obszarze wapiennej krawędzi Roztocza a niektóre (tak jak Janowskie) mają status pomnika przyrody. Za mostem na rzece Białka wjechano na teren Białej I. Tam obejrzano kolejny wypływ krawędziowy a w przydomowych ogródkach cieszące oko jesienne kwiaty, „marcinki”.

Za Białą I, z wznoszącego się na Wyżynę Bialskiego Wygonu obserwowano rozległe pola odpoczywające po zbiorach popularnych tu upraw jednorocznych: gryki,  rzepaku, żyta, ziemniaków. Część falistych pól przypominających szachownicę była już starannie przygotowana pod przyszłoroczne zasiewy i tylko tam dostrzeżono  dwóch rolników pracujących ciągnikiem na niewielkiej uprawie oziminy.

Cisza panowała w rozświetlonych południowym słońcem  równych szpalerach upraw wieloletnich: malin, czarnych porzeczek i aronii. Czasem ruch zauważalny był w leżących odłogiem plantacjach aronii – nowych siedliskach  saren polnych. Uważny obserwator mógł dostrzec na nieboskłonie polujące myszołowy a czasem przelatujące kruki.

Jak niektórzy pamiętają, jeszcze 20 – 30 lat temu była to gwarna okolica. Od wiosny do jesieni rolnicy krzątali się na swych polach i poletkach a towarzyszyły im zwierzęta gospodarskie: dobrze utrzymane, pociągowe konie oraz dojne krowy pasące się na wygonach. Zależnie od pory roku słychać było brzęk kos a czasem znane odgłosy  kosiarek czy kopaczek do ziemniaków. Zawsze można było usłyszeć miłe uchu parskanie koni czy wieczorne ryczenie krów. Jesienią jeżdżono furkami do okolicznych lasów po ściółkę (suche liście oraz igliwie) do ocieplania drewnianych chat i na podścielanie legowisk mieszkańcom stajni i obór. Zimą były wyjazdy saniami po drewno opałowe i budowlane.

Od kilkunastu lat cały obszar opanowały różnorakie kombajny i maszyny w kilka dni wykonujące pracę rolną i skutecznie rozjeżdżające polne drogi. W resztę dni jest to ciche miejsce sezonowych zbieraczy owoców miękkich oraz nielicznych miłośników wędrówek. 

Na trasie zwrócono uwagę na przebarwienia liści wskazujące, że przyroda szykuje się do zimy. Kolory i wiele opadłych liści świadczyły o dobiegającej końca „złotej polskiej jesieni” zwanej też „babim latem”.

Rowerzyści sprawnie zjechali wąwozem Zbocza Przepaść (z drogą niedawno pokrytą asfaltem), by w Przysiężnym Dołku zatrzymać się przy pamiątkowym krzyżu z historyczno – legendarną inskrypcją o lokalnym zwycięstwie nad Szwedami.

Za suchym rowem, będącym w istocie okresową rzeką Żytniówką, przed dawną Fabryką Maszyn (dziś kompleksem przemysłu metalowego: Caterpillar, Fortaco i Alucrom) skręcono w prawo i wznoszącą się, asfaltową szosą ruszono do Podlasek. Przed zabudowaniami zatrzymano się na krótki odpoczynek połączony z obserwacją okolicy, w tym dalekich Lasów Janowskich. Zatrzymano się też w Laskach ( Podlaskach) będących ukwieconym przysiółkiem na żółtym szlaku Porytowe Wzgórze – Batorz. Tam o ciekawostkach historycznych (leje po pociskach V 2, lotnisko wojskowe) i krajoznawczych (stoki będące źródliskiem rzeki Borownicy, staw zbiorczy rzeki Żytniówki) rozmawiano z Sołtysem Borownicy - Lasek, który wyjaśnił też urzędową odrębność od Białej I - Lasek. Za tym jednym w istocie przysiółkiem wjechano w przyleśną drożynę a później skręcono w prawo, do stawu zbiorczego -  skąd wypływa okresowa Żytniówka. Teraz staw był wyschnięty a otoczenie zarośnięte krzewami.

Wjazd na główne wzniesienie nie był prosty i łatwy: najpierw wykroty i koleiny na mało uczęszczanej Wierzchowskiej Drodze a później marsz z rowerami pod górę do Wygonu Zakotule. Ale odpoczynek na wzniesieniu, w cieniu brzozy rosnącej przy jednym z dwóch granicznych krzyży wynagrodził wysiłek. Z zainteresowaniem obserwowano leżące poniżej miejscowości należące do Gminy Janów i do Gminy Godziszów,  wzniesienie za Białką z monumentalnym kasztanowcem w Kawęczynie, Las Choiny oraz dalekie Lasy Janowskie.

Zjazd był łatwiejszy. Po drodze był jeszcze krótki postój przy nowej kapliczce z 2009 r., zbudowanej na miejscu poprzedniej, jeszcze z 1904 r. Tam niekiedy są śpiewane pieśni majowe a dawniej, w południową przerwę w pracy odmawiana była modlitwa „Anioł Pański”. Siedząc u jej podnóża patrzono na leżącą w dolinie Białki Janowską Kolegiatę, na kolory jesieni w wąwozie Biała Glina i na całą urodę tej sielskiej krainy.

Po tym pożegnaniu trasy, przez nowe, asfaltowe drogi przed Osiedlem Zaolszynie wrócono do naszego Janowa.

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny PTTK, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej.

foto: Joanna Sydor (2016 r.), Janina Słapczyńska.

 

21 październik 2019r.   100 – lecie Odzyskania Niepodległości – dalsze działania. Wyprawa KT PTTK ZJ do zapomnianego cmentarza I wojny światowej w Pęku – październik 2019 r.

Rzeka krwi spłynęła w łono ziemi

nie ujarzmiły ich oczy kochane

szli bo taki był rozkaz, doszli tutaj                

aby dostać grobu czarną jamę

Trzecia zwrotka wiersza „Wojenne cmentarze w Fajsławicach”,

Autor: Zofia Iskra, publikacja w: „Pamięć dla pokoju – Cmentarze

 Wojny Światowej w Gminie Fajsławice, województwo Lubelskie”,

Adam Polski, Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic – 1996 r

W słoneczny poranek 14.10.2019 r. grupa członków i sympatyków Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” w Janowie Lubelskim wyruszyła 2 samochodami na poszukiwanie zapomnianego cmentarza wojennego w Maziarni – Pęku, za rzeką Bukowa, w sąsiednim Podkarpaciu.

O małym cmentarzu I wojny światowej w Lasach Janowskich grupa dowiedziała się wiosną br. w Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, od przewodnika oprowadzającego po wystawie „Wielka wojna w Regionie Biłgorajskim 1914 – 1918”. Późniejszy przegląd map, wydawnictw, internetu oraz rozmowy w Urzędach w Janowie i w Harasiukach pozwoliły na przygotowanie planu wyprawy. Wtedy już wiedziano, że w Pęku (gmina Harasiuki) znajduje się zabytkowy cmentarz I wojny światowej, który posiada Nr rej. 445/91. Według opracowania „Zabytkowe cmentarze i mogiły w Polsce – województwo Tarnobrzeskie” (Ośrodek Ochrony Zabytkowego Krajobrazu – Narodowa Instytucja Kultury, Warszawa 1995): „na cmentarzu o powierzchni 0,01 ha znajduje się 18 słabo czytelnych mogił pojedynczych i zbiorowych usytuowanych w 2 rzędach, na nich proste krzyże brzozowe. Pochowani tu są żołnierze austriaccy polegli w czasie walk lub zmarli w szpitalu polowym w Pęku w sierpniu 1915 r.”

Istotne są wojenne okoliczności lokalizacji cmentarza w Pęku, blisko granicy zaborów i przy Gościńcu Krzeszowskim, kiedyś łączącym nasz Janów Ordynacki z Krzeszowem nad Sanem – portem Ordynacji Zamoyskiej. Otóż na początku I wojny światowej na tzw. froncie wschodnim celem działań Austro – Węgier było oderwanie ziem Królestwa Polskiego od Rosji. Kolejny zabór planowano wykonać przy wsparciu Armii Niemieckiej z Prus Wschodnich, co jednak nie nastąpiło. W tej sytuacji początkowe sukcesy Austro – Węgier z sierpnia 1914 r. zamieniły się w klęskę i Rosjanie ponownie wkroczyli na nasz teren a jesienią działania wojenne przeniosły się za rzekę San. Po przełamaniu frontu aż pod Gorlicami w maju 1915 r. wojska Austro – Węgierskie w ostatnich dniach czerwca 1915 r. ponownie wkroczyły na Lubelszczyznę, gdzie pierwszą linię Rosyjskiej obrony napotkali na rzece Tanwi. A więc szpital polowy i cmentarzyk to pozostałości zwycięskiej dla Austro – Węgier (przy wsparciu najpierw Armii Niemieckiej i później również I Brygady Legionów Polskich) kampanii która jeszcze w sierpniu 1915 r. zakończyła się całkowitym wyparciem Rosjan z Lubelszczyzny.

Nasza grupa już na początku wyprawy wjechała w rozległe Lasy Janowskie, teraz w nastrojowych barwach jesieni. Przejeżdżano przez ciemne bory rezerwatów i świetliste lasy użytkowe. Po drodze mijano ciekawe kulturowo śródleśne polany z osadami nad rzekami: Czartosową (Szklarnia: kiedyś huta szkła; teraz Ostoja Konika Biłgorajskiego), Bukową (Momoty Dolne: kiedyś granica pomiędzy zaborami) i Gilówką (Jarocin). Szkoda, że część pól zalesiono lub leżą odłogiem i teraz jest tam zupełnie pusto i cicho. Nie ma dawnego gwaru pracy na roli i w lesie, nie ma stad pasącego się bydła, koni, gęsi i kaczek a z pewnością stodoły, obory, stajnie, chlewy, kurniki i gołębniki stoją puste.

Dla odpoczynku i relaksu zatrzymano się na terenach rekreacyjnych nad Zalewem w Jarocinie. Już w centrum miejscowości, po wizycie w Urzędzie Gminy u Pana Wójta (który osobiście wskazał na mapie lokalizację cmentarza) obejrzano Rynek a później zwiedzono ciekawą wystawę w tamtejszym GOKSTiR.

Jednak za wioską Mostki i za przysiółkiem Pęk, po zejściu z drogi asfaltowej a później z drożynki leśnej uczestnicy wyprawy pomimo starań nie mogli wypatrzeć celu poszukiwań. Odnaleźć cmentarzyk pomógł dopiero GPS i przewodnickie oko naszego Prezesa – Kol. Jarosława. Wrażenie było niezwykłe. Nieoznakowany cmentarz, ogrodzony metalowym płotkiem jest wtopiony w las z wysokimi paprociami; wewnątrz porośnięty sosnami i brzozami a mogiły pokryte 18 betonowymi nagrobkami bez inskrypcji. W chwili refleksji nasunął się wniosek, że jednak ważne jest jakiej narodowości byli polegli; czy byli to rdzenni zaborcy, czy w obcych mundurach Polacy zmuszeni do bratobójczej walki. Ważne jest też, jakie były ich nazwiska i stopnie wojskowe oraz gdzie i kiedy polegli.

Droga powrotna z Galicji wypadła przez Ujście, Kiszki, Momoty Górne (gdzie wstąpiono do sklepu, na Plebanię i do drewnianego kościoła p.w. św. Wojciecha) a później przez Szklarnię. W koleżeńskich rozmowach wspominano odnaleziony cmentarzyk i poległych, bezimiennych żołnierzy, na których ktoś w domu czekał latami …………


 

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny PTTK

mapa i foto: Jarosław Lalik

 

1 września 2019r.   Wspomnienia z zebrań wakacyjnych.

W okresie wakacyjnych spotkania naszego klubu dzięki zaproszeniu przez Klub Żeglarski Zefir odbywały się na ich przystani. Dziękujemy z mile spędzone chwile.

Od 4 września zapraszam do Biblioteki Pedagogicznej w środy o 11.

 

 

20 czerwiec 2019r.   Zaproszenie na zebrania wakacyjne.

W okresie wakacyjnym (lipiec - sierpień) zebrania nasze odbywają się na Przystani jachtowej  KZ Zefir nad Zalewem

Zapraszam na zebranie KT PTTK w dniach: 2 lipca, 16 lipca, 30 lipca,  13 sierpnia i 27 sierpnia o godzinie 18.

14 czerwiec 2019r.   Rowerem do Porytowego Wzgórza - 2019. 75 – ta rocznica Bitwy nad Branwią.

W upalne (+ 35 0C) niedzielne przedpołudnie 09.06.2019 r. grupy pasjonatów historii, delegacje instytucji i organizacji, ale też mieszkańców Ziemi Janowskiej zmierzały na Porytowe Wzgórze, na uroczystości upamiętniające 75 – tą rocznicę Bitwy nad Branwia.

Rowerzyści wybierali różne trasy: te łatwe - szosami, ale również trudniejsze - szlakami turystycznymi i historycznymi. Grupka z Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” pojechała dość łatwą trasą z Janowa Lubelskiego do Przyborowia a dalej Szlakiem Rowerowym „Czarna Perła” przez Zofiankę Górną, Zofiankę Dolną, Majdan do Krzemienia. Tam skręcono w prawo i szosą (nowa nawierzchnia) przez las i łąki dojechano do Biłgorajskiego Gościńca i dalej do śródleśnej wioski Flisy. Po postoju u znajomych sprawnie przejechano szosą przez wioskę i młodniki zarastające przyleśne poletka. Po uroczystościach wrócono do Janowa szutrową a później piaszczystą Kiszczańską Drogą - przebiegającym tamtędy żółtym szlakiem historycznym. Kiedyś ten stary trakt był  główną drogą dojazdową na miejsce bitwy i wtedy piaszczyste podłoże wzmacniano układanymi w poprzek okrąglakami, tzw. dylami. Później wjechano na szosę Janów – Szklarnia i już sprawnie, przez most na Trzebenszy i Obrówkę dojechano do Janowa Lubelskiego.

Warto wspomnieć, że bitwa na Porytowym Wzgórzu (nad Branwią) została stoczona w dniu 14.06.1944 r. Tam otoczeni partyzanci różnych ugrupowań (ok. 3 000) w sposób zorganizowany zdołali utrzymać stanowiska obrony a nocą sprawnie wyjść z okrążenia - ku zaskoczeniu Niemców  (ok. 30 000).

A jak wyglądała rowerowa jazda tropem miejsc historii?

Otóż tym razem nieprzypadkowo wybrano trasę przez małą, spokojną wioskę Flisy, położoną blisko pola bitwy. Tam zamierzano posłuchać o lokalnych, mało eksponowanych miejscach po Niemieckich stanowiskach bojowych.  Jednak na miejscu okazało się, że „czas zatarł ślad ……” a nasi przemili rozmówcy mogli jedynie snuć opowieści usłyszane od swoich dziadków i rodziców, świadków bohaterskiej walki o Polskę.

Natomiast na miejscu bitwy posiadanie roweru umożliwiło poznanie odległych odcinków walki i dotarcie do Pomnika z 1958 r. Tam w większości poruszano się czerwonym szlakiem – partyzanckim.

W czasie rowerowej wędrówki zwrócono uwagę na prawdziwie letnią już przyrodę: wśród zabudowań na odurzająco pachnące akacje i lipy a w lasach na żywiczną woń pięknych, wysokich sosen. W upalne południe ukojeniem dla podróżnych była jazda cienistymi dolinkami leśnych rzeczułek (Branew, Trzebensz) i nieznanych z nazwy strumyków. Tam wiaterek przynosił zapach świeżo skoszonej trawy i schnącego siana.

Wiele razy, poddawszy się nastrojowi chwili, wyobrażano sobie tą sielankową okolicę w tamten znojny, bitewny dzień, 75 lat temu ………..

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny PTTK, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej.

Foto: Teresa Sydor

 

12 czerwiec 2019r.   Wizyta w Muzeum Regionalnym w Janowie Lubelskim

W słoneczną czerwcową środę po spotkaniu Koła PTTK udaliśmy się do Muzeum Regionalnego obejrzeć wystawę „Pamięć ocalona”. Wystawa poświęcona żydowskim mieszkańcom Janowa.

Do drugiej wojny światowej blisko połowa mieszkańców naszego miasta była narodowości żydowskiej. Po wystawie oprowadzała nas i opowiadała dzieje żydów Pani dyrektor Muzeum Barbara Nazarewicz. Na wystawie mogliśmy obejrzeć zachowane zdjęcia osób oraz przedmioty jakie używali. Dzięki tej pouczającej wyprawie znacznie wzbogaciła się nasza wiedza o mieszkańcach Janowa których już nie ma. Specjalne podziękowania przesyłamy Pani Dyrektor Nazarewicz za poświęcony nam czas.

Galeria fotograficzna z wyprawy.

 

28 maj 2019r.   Rowerem do Rudy przez Kruczek i Jonaki. Koniec maja w leśnej krainie – 2019.

W słoneczne i wietrzne niedzielne południe 26.05.2019 r. przeprowadzono rowerowy objazd odcinka trasy turystycznej KT PTTK ZJ wokół Janowa Lubelskiego (II ćwiartka), przebiegającego przez Lasy Janowskie okalające nasze miasto od zachodu. Objazd miał na celu sprawdzenie przejezdności trasy przez lasy i łąki prywatne, gdzie dostępność jest uzależniona od opadów deszczu. Tam drogi są piaszczyste a dodatkowym utrudnieniem są liczne bajorka i zastoiska wodne. Na dwóch strumyczkach nie ma mostków lub przepustów.

Z Rynku pojechano ul. Świerdzową (żółty szlak) a później przy  Parku Rekreacji Zoom Natury i dalej do Kruczka. Po krótkim odpoczynku przy kapliczce Świętego Antoniego Padewskiego pojechano szlakiem konnym Cwał. Po przeprawie przez leśny strumyk (przejście ze wsparciem po złomkach żerdek w bagiennej wodzie) pojechano leśną drogą a przy karmniku zwierząt zjechano ze szlaku w prawo. Kolejny (większy) strumyk to kolejna przeprawa – tym razem jako przeskok ze wsparciem na rowerze. Dalej już sprawnie dojechano do szosy Nr 19. Za szosą i za mostem na rzece Białce (w miejscowości Jonaki) skręcono w lewo i błotnistą leśną drogą (dawniej bagienną)  dotarto do Kobylej Góry. Za tą polodowcową wydmą dojechano do Szlaku Glinianych Garnków (z Janowa Lubelskiego do Łążku Garncarskiego). Szlak kilka lat temu został poprawiony – zastoiska bagienne zasypano gruzem (w miejscu dawnych kładek drewnianych). Sprawnie dojechano do Rudy, gdzie zjechano ze szlaku w lewo i dalej przez Sachalin, Grubkę dotarto do Osiedla Zaolszynie. W czasie odpoczynku na Placu Zabaw, ze zbocza Góry Zaolszynie obserwowano okolicę i całą przebytą trasę. Później przez Stoki i Błonie dojechano do Rynku, gdzie nastąpiło zakończenie rajdu.

Warto zwrócić uwagę, że na trasie jechano przez miejsca nowej inwestycji – budowy S 19, która tu będzie obwodnicą naszego miasta. W Jonakach i na Rudzie zwrócono uwagę na wycinkę drzew a na Sachalinie i koło Grubki – na liczne nieużytki. Ta Europejska inwestycja zmieni stosunki w biocenozie, będącej wartością i zasobem Ziemi Janowskiej. Zmieni też lokalne układy komunikacyjne, w tym przebieg szlaku Gliniane Garnki.

A jak wyglądał koniec maja w leśnej krainie?

W Janowie podziwiano jeszcze niedawno kwitnące czereśnie; teraz kuszące czerwienią dojrzewających owoców. Te zalecane w diecie owoce stanowią deserowy przysmak ale są też znakomitym pokarmem dla wylęgających się teraz masowo  szpaków.

Na trasie, na przebiegającej przez mokre łąki dawnego Maślannego ul. Świerdzowej wjechano w przestrzeń pełną zapachu siana na skoszonych trawnikach i łąkach Zoom Natury. Ale dopiero w okolicy śródleśnej łąki Widły usłyszano chór rechoczących swe majowe pieśni godowe żab wodnych. Kiedyś, w otoczonym z trzech stron wodami Janowie takie wieczorne koncerty słyszane były w całym mieście.

W niektórych okolicach obserwowano stanowiska wełnianki, rośliny zagrożonej wyginięciem w związku z osuszaniem jej bagiennych siedlisk i chronionej na obszarach Natura 2000. 

Szkoda, że łąka Widły nie jest już tak bogata w rośliny, zachwycające kiedyś Janowiaków zbierających okazy do popularnych szkolnych „zielników”. Po prostu taka kultura rolna nie jest już potrzebna, bo w Janowie i okolicznych wioskach nie ma już koni a i krowy w większości żywione są paszami a nie świeżą trawą czy pachnącym sianem.

W czasie wędrówki zwrócono uwagę na strumyki przy łące Widły: pierwszy (mały zasilający Widły) z bagienną zastałą wodą i drugi (większy przepływający przez Widły) z czystą wodą o korzennym zabarwieniu, znanym z dawnych lat ….

 

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny PTTK, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej.

Foto: Teresa Sydor, Joanna Sydor (2018 r.), Czesław Flis (2014 r.

 

 

23 maj 2019r.   Rowerem do Kruczka przez Cegielnię. Późna wiosna w leśnej krainie – 2019.

W słoneczne, wyjątkowo ciepłe (+ 25 0 C) niedzielne południe 19.05.2019 r. grupa rowerzystów z Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” w Janowie Lubelskim wyruszyła z Janowskiego Rynku na rajd rowerowy. Tym razem pojechano odcinkiem trasy turystycznej KT PTTK ZJ wokół Janowa Lubelskiego (I ćwiartka), przebiegającym przez Lasy Janowskie okalające nasze miasto od południa.

Z Rynku pojechano ul. Jana Zamoyskiego, Rondem Płk. Tadeusza Zieleniewskiego i  ul. Wojska Polskiego (d. Gościńcem Biłgorajskim). Przy kapliczce, na początku lasu skręcono w prawo i szlakiem rowerowym Czarna Perła (połączonym ze szlakiem konnym Cwał a później narciarskim Bieguś) dojechano do Wiaty Ośrodka Edukacji Ekologicznej Nadleśnictwa Janów Lubelski. Obiekty Nadleśnictwa położone są na terenie osady Obrówka usytuowanej przy dawnym Gościńcu Krzeszowskim. Po krótkim postoju dalej pojechano szlakiem Bieguś a leśną drogą dojechano do szosy Janów – Szklarnia. Przejechano przez  most na rzece Trzebensz i za śródleśną łąką skręcono w prawo, na szlak żółty historyczny (od Porytowego Wzgórza do Batorza). Zgraną już grupą przejechano przez maleńką miejscowość Cegielnię a dobrze utrzymanym szlakiem (oznakowanie i nawierzchnia) dojechano do znanego uroczyska Kruczek z kapliczką Św. Antoniego Padewskiego. Po krótkim postoju pojechano leśną ścieżką, grzbietem wydmy polodowcowej a później obwodnicą Ośrodków Wypoczynkowej (nowym pasem rowerowym) i ul. Świerdzową - do Parku Rekreacji Zoom Natury. Tam wypadł kolejny postój - pod małą wiatą LGD. Jednak przypiekające słońce, kłębiaste chmury i wiatr zapowiadały burzę – co skłoniło grupę do powrotu na trasę. Dalej pojechano ul. Świerdzową (żółty szlak) do Rynku, gdzie nastąpiło zakończenie rajdu.

A jak wyglądała późna wiosna w leśnej krainie?

Jeszcze w mieście podziwiano kwitnące kasztanowce oraz krzewy fioletowych i białych bzów. W nowym arboretum Ośrodka Edukacji Ekologicznej obejrzano okazy gromadzonych tu roślin. W borach sosnowych z zapytaniem: „czy nie przemarzły kwiaty jagód” i „czy będą jagody” obserwowano całe połacie (jagodzińce) intensywnie zielonych krzewinek jagód (czernic). W borach bagiennych roznosiła się woń bujnie kwitnącego bagna – rośliny objętej ochroną gatunkową a używanej kiedyś do ochrony ubrań przed molami. Tam też kilka razy słyszano kukułkę – ptaka znoszącego / podrzucającego jajo do gniazda innego ptaka w celu wykarmienia przez przybranych rodziców.

Szkoda, że współcześni turyści nie mogą poznać dawnych łąk śródleśnych zachwycających jeszcze pod koniec XX wieku swą bioróżnorodnością i dających pokarm (trawa, siano) zwierzętom gospodarskim w Janowie i w okolicznych wioskach. Teraz na większości trwa wtórna sukcesja lasu mieszanego a tylko na niektórych prowadzone są działania odnowy środowiska (Life + dla Lasów Janowskich) czy wypasu gospodarczego (Ostoja Konika Biłgorajskiego Parku Krajobrazowego Lasy Janowskie w Szklarni).  

W czasie wędrówki zwrócono uwagę na rzekę Trzebensz: przy moście za Obrówką była ciemnym, mętnym zastoiskiem bobrowym, ale przy Kruczku - wartkim, leśnym strumykiem z czystą wodą o korzennym zabarwieniu, znanym z dawnych lat ….

 

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny PTTK, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej.

Foto: Janina Słapczyńska, Teresa Sydor

 

10 maj 2019r.   Rowerem do Kamiennej Góry. Wiosenne krajobrazy na Roztoczu Zachodnim – 2019.

W słoneczne południe 01.05.2019 r. grupa rowerzystów z Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” w Janowie Lubelskim wyruszyła z Janowskiego Rynku na majowy rajd rowerowy.

Wykorzystując to okienko pogodowe w otoczeniu zimnych i deszczowych dni pojechano częścią znanej już, ale wartej zaprezentowania trasy turystycznej KT PTTK ZJ wokół Janowa Lubelskiego (IV ćwiartka), przebiegającej przez krawędź Roztocza Zachodniego z wyróżniającą się Kamienną Górą.

Z Rynku pojechano ul. Bialską, ul. ks. Skorupki a za Biedronką skręcono na stromą ul. Kamienną. Pojechano za boiskiem PSP a przed Ujęciem Wody skręcono w lewo. Dalej polnymi drogami, jadąc przy Cmentarzu I Wojny Światowej,  dojechano do Kamiennej Góry a później do Zofianki Górnej. Stamtąd już szlakiem rowerowym Czarna Perła dojechano do Przyborowia,  Biłgorajskiego Gościńca a później do  Ośrodka Edukacji Ekologicznej przy Nadleśnictwie Janów Lubelski. Trasę powrotu wybrano nową ścieżką rowerową za Nadleśnictwem i Ogródkami Działkowymi - do wału Zalewu, skąd przez Park Rekreacji Zoom Natury i ul. Świerdzową dojechano do Rynku, gdzie nastąpiło zakończenie rajdu.

A jakie były wiosenne krajobrazy Roztocza na rowerowej majówce?

Otóż jeszcze w Rynku podziwiano piękne zagony tulipanów przy fontannach a po drodze, w przydomowych ogródkach - żółte forsycje i białe wiśnie. Za wzniesieniem z

Ujęciem Wody wjechano w krainę falistych pól, lessowych wąwozów, oczek wodnych i porastających nieużytki zagajników. Dopisująca grupie pogoda umożliwiła podziwianie rozległych widoków na okolice naszego Janowa i Lasów Janowskich oraz dalszego Andrzejowa, Nowej Osady, Wólki, Zofianki i Frampola.

Na wyżynie obserwowano plantacje zapomnianych teraz, choć bardzo wartościowych w sztukach kulinarnych i w medycynie aronii. W ich gąszczach i na porastających samosiejkami nieużytkach pomieszkują sarny polne, bażanty i lisy. Kiedyś na miedzach bardziej rozdrobnionych pól licznie występowały zające i kuropatwy. Bliżej wiosek zwrócono uwagę na mechaniczną wycinkę całych łanów żółto kwitnących mleczy (uznawanych za chwast) w plantacjach szczególnie cennych ostatnio malin i truskawek. Na rozległych skłonach wzniesienia podziwiano kolorystyczne kompozycje zielonych ozimin, jaskrawo - żółtych rzepaków i biało – różowych samotnych jabłoni. Wiele pól było w trakcie orki i przy niektórych z nich wiosenny wietrzyk roznosił znajomy zapach prawdziwego obornika oraz chóralny świergot unoszących się pod nieboskłon skowronków. Niestety, w czasie całej wyprawy nie spotkano żadnych zwierząt gospodarskich, kiedyś powszechnie używanych do prac polowych oraz wypasanych na bliskich wsi miedzach i wygonach. Kto wie, może kiedyś, choćby w formie wypasu kulturowego czy odnowy środowiska (murawy kserotermiczne i oczka wodne), ujrzymy tam kilka krów, stadko owiec czy gęsi….  

Zainteresowanym zwracam uwagę, że na wyprawę trzeba zabrać obuwie turystyczne, bowiem część polnych dróg pokrywają błotniste koleiny, niekiedy zasypane niesortowym gruzem.

 

Antoni Sydor – Przewodnik Turystyczny PTTK, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej.

foto: Antoni Sydor (2013 r.)

 

2 Kwiecień 2019r.   Wiosenny spacer i turystyka historyczna. Członkowie KT PTTK „Ziemia Janowska” w Parku Misztalec i jego okolicy w Janowie Lubelskim – 2019 r.

W kilka dni po kalendarzowej wiośnie, w słoneczny i mroźny poranek (27.03.2019 r.) grupa członków Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” wybrała się na spacer w południowej części Janowa Lubelskiego, do Parku Misztalec i w jego okolicę.

Trzeba nadmienić, że poprzedniego dnia wieczorem nad miastem przeszedł silny wiatr a postępująca zadymka otuliła śnieżną powłoką tutejszą przyrodę. Rankiem chodzono po resztkach śniegu jaki został tylko na trawnikach i w zaroślach.

Sam Misztalec jest oczkiem wodnym jakich wiele było kiedyś w naszym mieście, położonym dokładnie na granicy wapienno - lessowych wzgórz Roztocza Zachodniego i bagiennych borów z polodowcowymi wydmami Kotliny Sandomierskiej. Wnikliwy przyrodnik dostrzeże, że nasz Misztalec też otoczony jest niewielkimi ale wyraźnymi piaszczystymi wzgórkami. Park położony jest przy ul. Wojska Polskiego, dawniej ks. Skorupki, pierwotnie zwanej Gościńcem Biłgorajskim. Kiedyś był terenem podmiejskim, teraz został otoczony zabudową osiedli mieszkaniowych i obiektów przemysłowo – usługowych. Z wytyczonymi wokół stawiku alejkami, fantazyjnymi mostkami na rowkach odwadniających, wyposażony w ławeczki, siłownię terenową -   cieszy się frekwencją młodzieży, dorosłych i seniorów z wnukami. Wiosną można posłuchać budujących gniazda ptaków, latem odpocząć w chłodzie dolinki, jesienią podziwiać barwy jesieni a zimą pojeździć na nartach biegowych i łyżwach.  Cały rok można maszerować z kijkami Nordic Walking. Tu odbywają się miejskie imprezy i festyny.

W chwilę zadumy i refleksji wprowadza uczestników wycieczki dopiero wejście na teren usytuowanych obok dwóch nieczynnych cmentarzy, jakie wybudowano kiedyś na piaszczystych wzgórkach przy podmiejskim gościńcu. Jest to zakrzaczony dziś cmentarz żydowski i parkowy w swym charakterze cmentarz rosyjski. Oba są nieogrodzone i nieoznakowane, choć wpisane do rejestru zabytków. Przynoszą wspomnienie odległej historii i są dowodem wielokulturowej przeszłości naszego miasta, które za rok obchodzić będzie 380 rocznicę swej lokacji.

W czasie obchodów 100- lecia Niepodległości Polski oba cmentarze zostały wpisane do XIII Stacji Patriotycznej Drogi Krzyżowej jaka odbyła się w naszym mieście w dniu 10.11.2018 r. W zaproszeniu na uroczystość Organizatorzy zawarli opis historii, który w całości warto przytoczyć: „Cmentarz Żydowski - zwany także Kirkutem założono po 1824 r. przy dzisiejszej ul. Wojska Polskiego, na północ od ul. Objazdowej. W 1915 r. na cmentarzu pochowano ciała 10 żydowskich żołnierzy armii Austro – Węgier, poległych w trakcie działań I wojny światowej. W 1939 r. cmentarz ucierpiał w wyniku nalotów. W kolejnych latach na cmentarzu naziści dokonywali egzekucji Żydów, a zwłoki grzebano w miejscu kaźni. Szacuje się, że podczas drugiej wojny światowej zamordowano tu około 300 osób.”; „Cmentarz Prawosławny – został założony ok. 1841 r. na potrzeby stacjonujących tu rosyjskich żołnierzy oraz rosnącej w liczbę ludności prawosławnej. Usytuowany na skraju miasta od 1873 r. służył jako cmentarz parafialny parafii prawosławnej. Przed 1800 r. został ogrodzony płotem. Podczas I wojny światowej ogrodzenie zostało rozebrane przez wojsko rosyjskie z przeznaczeniem na okopy. W 1915 r. pochowano na nim 36 poległych rosyjskich żołnierzy. Po odzyskaniu niepodległości cmentarz został przez wojskowego kapelana wojsk austriackich ks. Metodego Sikorę rekoncyliowany na katolicki. We wrześniu 1939 r. na cmentarzu pochowano zmarłych w znajdującym się po drugiej stronie szosy szpitalu. Natomiast w 1943 r. spoczęły na nim ciała kilkunastu partyzantów zabitych przez Niemców podczas akcji przeczesywania lasów.”.  

 

Miejscowe zabytki opisał Zenon Baranowski w książce „Rys historyczny miejscowości Powiatu Janowskiego” (Lublin 2001 r.), gdzie stwierdził też: „Mimo niedużego terytorium w powiecie janowskim zachowało się stosunkowo wiele obiektów zabytkowych”. Warto o te obiekty zadbać a nakłady na ich poprawę z pewnością się zwrócą wraz z rozwojem turystyki historycznej.

Ze spaceru  grupa wróciła przez rondo Płk. Tadeusza Zieleniewskiego z Chrystusem Królem patrzącym z wysokości cokołu na mieszkańców miasta założonego w czasach Ordynacji Zamojskiej a później ulicą Jana Zamoyskiego, który w ten sposób został w Janowie upamiętniony.

Informacje o tej okolicy znajdują się na stronie internetowej Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” w Janowie Lubelskim, w zakładce „Wyprawy” – trasa   „Wokół Janowa Lubelskiego – IV ćwiartka".

Antoni Sydor

Foto: Zuzanna Skoczyńska, Jarosław Lalik, Antoni Sydor (2013 r.)

27 Marzec 2019r.   100 – lecie Odzyskania Niepodległości. Członkowie KT PTTK „Ziemia Janowska” w Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju – 2019 r.

W chmurny i chłodny pierwszy dzień wiosny (21.03.2019 r.) grupa członków Koła Terenowego PTTK „Ziemia Janowska” pojechała do sąsiedniego Biłgoraja, do Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, na wystawę „Wielka Wojna w Regionie Biłgorajskim  1914 - 1918.”

W przestronnym, odnowionym Muzeum obejrzano lokalne pamiątki (w tym zestaw przedmiotów codziennego użytku wykonanych z pobitewnych elementów uzbrojenia, np. zapalniczki wykonane z łusek wystrzelonych pocisków), wysłuchano interesującej pogadanki Muzealnego Przewodnika oraz obejrzano film o miejscowych wydarzeniach będących początkiem Niepodległej Polski.

Warto wspomnieć, że przed rozpoczęciem I Wojny Światowej Powiat Biłgorajski i Powiat Janowski znajdowały się zaborze Rosyjskim, bezpośrednio przy granicy z zaborem Austriackim. Obaj zaborcy w swych strategicznych planach mieli zamiar zajęcia terytorium sąsiada: Austriacy chcieli zająć Królestwo Kongresowe z Lubelszczyzną a Rosjanie południowo – wschodnią część Austro – Węgier. Jako pierwsi rozpoznanie i atak przeprowadzili Austriacy, wkraczając na terytorium wroga na obszarze od Janowa do Tomaszowa - co było też pierwszym działaniem zbrojnym tej wojny. Od początku konfliktu nasze sąsiednie ośrodki znajdowały się na obszarze zwycięskiej dla Austrii I Bitwy Kraśnickiej (23 – 25.08.1914 r.), toczonej  na niespotykanie wielkiej przestrzeni - od Annopola nad Wisłą do Frampola i w dolinie rzeki Por. Walki były zacięte i angażowały duże siły przeciwników. Jak podaje dr Andrzej Wasilewski w wydanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego (dostępnej w Muzeum Biłgorajskim) broszurce „Szlak frontu wschodniego I wojny światowej”: „w dniach 6 – 9 września (1914 r.) w walkach w okolicy wsi Tarnawka, Zakrzew i Targowisko (dolina rzeki Por) brało udział 150 000 żołnierzy armii rosyjskiej, 90 000 austro – węgierskiej oraz 25 000 niemieckiej.” Zwycięska dla Austrii była też bitwa pod Komarowem (26 .08 – 02.09.1914 r.) – na  obszarze walk rozciągnętym aż po rzekę Bug. Po zwycięstwach Rosji w Galicji Wschodniej początkowe sukcesy Austrii zamieniły się w klęskę a jesienią na naszym obszarze wojska Rosji sforsowały rzekę San i wkroczyły na teren zaboru Austriackiego. Jednak wiosną 1915 r. pod Gorlicami nastąpiło przełamanie frontu i wojenny powrót na poprzednie pozycje. W ciężkich walkach Austro – Wegry wspomagane przez Niemcy i Polskie Legiony odniosły zwycięstwo w II Bitwie Kraśnickiej (1 – 10 lipca) i osiągnęły swój cel – w walkach zajęły całą Lubelszczyznę. Pozostałością wojny były spalone miasta i wsie oraz zbiorowe cmentarze i liczne mogiły, nieraz do dziś bezimienne.

Często wspominający o sąsiedzkich więzach Pan Przewodnik zaprezentował też Janowskiej grupie pozostałe wystawy Muzealne: Domowe zabytki  techniki (w tym sitarstwo), Dawne mapy, Powstanie Styczniowe w Regionie Biłgorajskim, Partyzancka broń, Kobiety Niezłomne, Precyzyjne dzieła rąk.

Należy nadmienić, że w 2018 r. grupa z KT PTTK „Ziemia Janowska” zwiedziła wystawę Bitwy Kraśnickiej w Muzeum 24 Pułku Ułanów w Kraśniku i wystawę „Wielka Wojna nad Dolnym Sanem” w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli – Rozwadowie. Wystawa w Biłgoraju była ich znakomitym uzupełnieniem.

Antoni Sydor

Foto: Zuzanna Skoczyńska

 

27 Luty 2019r.   Marsze Nordic Walking i turystyka w Iwoniczu Zdroju – 2019 r.

Pobyt w sanatorium jest okazją do poznania miejscowej przyrody, historii i kultury. Jest też okazją do marszów z kijkami Nordic Walking.

Tak było w Iwoniczu Zdroju, gdzie Autor niniejszej relacji przebywał w Sanatorium Górnik na turnusie od 23.01 do 13.02.2019 r. Tam, w Beskidzie Niskim pod koniec stycznia panowały mrozy ok. – 10 st.C a pokrywa śniegu wynosiła od 30 do 80 cm - ale już na początku lutego silne wiatry Dukielskie i ciepło ok. + 10 st.C wytopiły większość śniegu. Później zmrożenia i roztopy przychodziły przemiennie, razem ze wspomnianymi wiatrami Dukielskimi. Natomiast wyżej w górach: w Daliowej, Zyndranowej, Mszanie czy w  Chyrowej dużo śniegu zalegało jeszcze w poniedziałek 11.02.2019 r.  

Wiemy, że marsze poprawiające motorykę zalecają mądrzy lekarze a w otoczeniu czystej przyrody tą modną dyscyplinę chętnie uprawiają aktywni kuracjusze. W Iwoniczu Zdroju chodzono po deptaku, na bliską trasę do Bełkotki, na okoliczne wzgórza/góry: Borowinową, Gloriettę, Przedziwną, Cyrenajkę i w okolice Winiarskiej. Były też większe wyprawy na Żabią Górę czy do sąsiedniego Rymanowa Zdroju – zielonym szlakiem przez Przymiarki (widok na Tatry) oraz czerwonym szlakiem przez Suchą Górę i Mogiłę. 

Warto wspomnieć o ciekawych wyjazdach z Przewodnikami do: Wojkówki (Browar rzemieślniczy i muzyka lokalna), Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu (+ historia przemysłu naftowego), Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej (śladami Łemków), Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie (+ spacer po Starym Mieście). Kuracjusze z północnej i centralnej Polski byli zainteresowani wyjazdami do Łańcuta, Przemyśla, Zakopanego, w Bieszczady, na Ukrainę i na Słowację.

 W tych wspomnieniach pozdrawiam znajomych z turnusu i ze szlaku.

Foto: grupa koleżeńska z turnusu na szczycie Żabiej Góry, w tle leśny masyw Cergowej.

Antoni Sydor
Foto: Elżbieta Kocik