30 listopad 2022r. Różnorodność kulturowa Ziemi Janowskiej ciąg dalszy


Kontynuując dokształcanie o różnorodności ZJ grupa zapoznała się z najdawniejszą historią ziemi janowskie, ludach jakie to zamieszkiwały oraz najstarszych osadach założonych na naszym terenie.

Z racji ogromu tematu spotkanie przedłużyło się o godzinę i stwierdziliśmy iż trzeba do tematu powrócić jeszcze.

 

16 listopad 2022r. Różnorodność kulturowa Ziemi Janowskiej


Rozpoczeliśmy cykl zajęć dokształcających o różnorodności kulturowej Ziemi Janowskiej, Na dzisiejszych zajęciach rozmawialiśmy o zwyczajach pogrzebowych żydów.

 

28 październik 2022r. 80. rocznica Niemieckiej Akcji Reinhardt. Zwiedzanie wystawy w Muzeum Janowskim.


W dniu dzisiejszym razem z członkami PTTK "Ziemia Janowska" zwiedziliśmy wystawę w muzeum pt. "Pamięć Ocalona". Po wystawie oprowadziła nas p. Justyna Flis opowiedziała o dawnych mieszkańcach miasta narodowości żydowskiej.

18 październik 2022r. 80. rocznica Niemieckiej Akcji Reinhardt. Konferencja w Modliborzycach Fotogalaria

Zdjęcia kolegi Ryszarda.

 

14 październik 2022r. W poszukiwaniu pamiątek narodzin Niepodległości Polski w 1918 r. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" w Rudniku nad Sanem - wrzesień 2022 r.


  Rosną bujne tarniny i głogi
  Jeżyn całun ściele się sprężysty
  Leży tutaj wrogie sobie wojsko
  Pobratane rozejmem wieczystym


Pierwsza zwrotka wiersza "Wojenne cmentarze w Fajsławicach",
Autor: Zofia Iskra, publikacja w: "Pamięć dla pokoju - Cmentarze
I Wojny Światowej w Gminie Fajsławice, województwo Lubelskie",
Adam Polski, Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic - 1996 r.
Na foto: Cmentarz I Wojny Światowej w Białej II

W słoneczny i wietrzny poranek 28.09.2022 r. grupa członków i sympatyków Koła Terenowego PTTK "Ziemia Janowska" pojechała małym busem nad rzekę San do sąsiedniego Podkarpacia - w poszukiwaniu pamiątek narodzin Niepodległości Polski w 1918 r.
Pojechali modernizowaną szosą przy Nadleśnictwie na Obrówce, dawnym Gościńcem Krzeszowskim, kiedyś łączącym nasz Janów Ordynacki z Krzeszowem nad Sanem. Gdy oba miasta wchodziły w skład Ordynacji Zamoyskiej, Krzeszów był portem dla wywozu produktów rolnych z nowoczesnych folwarków ordynackich oraz wytworów rzemiosła, rozwijanych manufaktur a także drewna dowożonego tam furami z Lasów Janowskich. Stamtąd towary wywożono szkutami i tratwami obsługiwanymi przez flisaków. Pamiątką po tamtych czasach jest nazwa
miejscowości Flisy i nazwisko Flis. Dziś lokalne flisactwo kojarzone jest tylko z Ulanowem, położonym u zbiegu Tanwi i Sanu. Asfaltowa szosa prowadziła przez Szklarnię, Momoty Dolne (pomnik poległych w II Wojnie Światowej), Jarocin, Ulanów.
W powszechnej świadomości mało znane są fakty, że na tym terenie pogranicza regionów, kiedyś zaboru Austriackiego (Galicja) i Rosyjskiego (Kongresówka) a dziś województwa Podkarpackiego i Lubelskiego, toczyły się krwawe boje frontu wschodniego I Wojny Światowej. Otóż celem działań "wyprzedzających" Austro - Węgier było oderwanie ziem Królestwa Polskiego od Rosji. Kolejny zabór planowano wykonać przy wsparciu Armii Niemieckiej z Prus Wschodnich, co jednak nie nastąpiło. W tej sytuacji początkowe sukcesy Austro - Węgier z sierpnia 1914 r. zamieniły się w klęskę i Rosjanie ponownie wkroczyli na nasz teren a jesienią działania wojenne wróciły za rzekę San. Po przełamaniu frontu aż pod Gorlicami w maju 1915 r. wojska Austro - Węgierskie w ostatnich dniach czerwca 1915 r. ponownie wkroczyły na Lubelszczyznę. Przy wsparciu najpierw Armii Niemieckiej a później również I Brygady Legionów Polskich ta kampania jeszcze w sierpniu 1915 r. zakończyła się całkowitym wyparciem Rosjan z Lubelszczyzny.
Natomiast mianem Bitwy Rudnickiej określa się krwawe walki toczone o przeprawy na Sanie w ramach Austriackiej operacji Wisła - San, od Sandomierza do Jarosławia. Gdy jesienią 1914 r. Rosjanie sforsowali od północy San, Austriacy odpowiedzieli kontrofensywą rozciągniętą od okolic Niska do rejonu Rudnika. Walki trwały od 14 października do 4 listopada 1914 r. pomiędzy 1 i 4 Armią Austro - Węgierską a 3 Armią Rosyjską. Po niszczycielskich ostrzałach Rosyjskiej artylerii usytuowanej na wysokim brzegu rzeki od Zarzecza do Krzeszowa i ciężkich walkach piechoty Rosjanie ponownie przekroczyli San. Straty ludzkie w tych jesiennych walkach wyniosły po ok. 25 tys. - 30 tys. zabitych po obu walczących stronach. Również cała operacja Wisła - San, pomimo wsparcia Armii Niemieckiej zakończyła się dla Austrii porażką. Wykorzystując sytuację Rosjanie wkroczyli głęboko za cofającymi się Austriakami aż na linię Gorlic.
O dawnych dziejach tych okolic uczestnicy wyprawy rozmawiali jadąc wśród przepastnych lasów, zarastających drzewami pól, zupełnie pozbawionych bydła wiejskiego śródleśnych polan i wyludnionych przysiółków. Często posługiwali się mapą, bowiem tereny pogranicza z reguły nie są dobrze oznakowane.
Rozmyślali też, co zobaczymy w Rudniku, czym uzupełnimy naszą wiedzę o okolicznościach Bitwy Kraśnickiej, która miała wpływ również na wydarzenia w naszym Janowie.
Do celu wyprawy zmierzali jadąc przez cichy i prowincjonalny Ulanów, gdzie zatrzymali się w zadrzewionym Rynku przed secesyjnym budynkiem Urzędu Miejskiego. Krótki spacer i obejrzenie ciekawych wnętrz Urzędu oraz pięknego, modrzewiowego kościoła z 1643 r. zachęciły uczestników do zaplanowania kolejnego, dłuższego przyjazdu do Stolicy Flisactwa Polskiego.
Natomiast Rudnik, położony po drugiej stronie Sanu, znany jest z upraw wikliny a mniej z bitwy I Wojny Światowej. Leży poza obwodnicą drogową; do dziś nosi ślady totalnej zagłady 80 % substancji miejskiej w czasie ostrzału przez artylerię Rosyjską jesienią 1914 r.
W położonym za miastem prywatnym Muzeum Historii Ziemi Rudnickiej obejrzeli pamiątki pobitewne, w tym liczne elementy pocisków artyleryjskich. Wysłuchali interesującej pogadanki Dyrektora Muzeum, Pana Marka Mierzwy oraz Autora książki "Bitwa Rudnicka 1914 r. - kontrofensywa austro - węgierską na terenach gminy Rudnik nad Sanem od 14 października do 4 listopada 1914 r." Pana Ryszarda Żureckiego. Prelegenci opowiedzieli nieznane szczegóły o bitwie, gromadzeniu pamiątek, trudzie opieki nad grobami, obchodach 100 - lecia Bitwy, wizycie kadry i podchorążych Terezjańskiej Szkoły Wojskowej z Wiednia oraz działalności Rudnickiego Stowarzyszenia Pasjonatów Historii TROPICIELE. Podkreślili, że pamiątki pobitewne pozyskują w drodze darowizn i prac archeologicznych.
W dyskusji rozmawiali, że kilkukrotne forsowanie Sanu poraża wielkością strat ludzkich - zwłaszcza, że narodowości Polskiej było do. 80 % żołnierzy w wielu oddziałach obu walczących stron.
W imieniu grupy z Janowa Przewodnik wspomniał o działaniach KT PTTK ZJ w czasie obchodów 100 - lecia Odzyskania Niepodległości w 2018 r., w tym upamiętnieniu Pułkownika Władysława Beliny - Prażmowskiego i Bitwy Godziszowskiej 1914 r.; wspomniał również, że w czasie II Bitwy Kraśnickiej (lipiec 1915 r.) na folwarku w Godziszowie mieściła się Kwatera Główna 4 Armii Austriackiej, w której przebywał jej dowódca Arcyksiążę Józef Ferdynand Salwator i członkowie jego sztabu.
Wizytę w Muzeum uznano jako zapoznawczą, grupa z Janowa otrzymała zaproszenie na kolejny przyjazd i zwiedzanie licznych tu nekropolii po Bitwie Rudnickiej.
W ramach poznawania kultury materialnej sąsiednich regionów zwiedzili lokalne Centrum Wikliniarstwa, mieszczące się w starannie odrestaurowanym, zabytkowym obiekcie z 1890 r. Przestronne wnętrza, ekspozycje wyrobów z wikliny wprowadziły zwiedzających w zupełnie inny nastrój. Uzupełnieniem była pogadanka Pani Przewodnik o historii uprawy i obróbki wikliny, jej zastosowaniu praktycznym oraz jako środka artystycznego wyrazu.
Już w drodze powrotnej ponownie wstąpili do Ulanowa, na Przystań Bractwa Flisackiego pod wezw. Św. Barbary - położonej nad Sanem, za nowoczesnym stadionem. Tam, pod wygodną wiatą posilili się kanapkami, raczyli się aromatyczną kawą i herbatą. Później był spacer bulwarem i odpoczynek na gustownych ławeczkach. W jesiennym słońcu, patrząc na rozległą, bezludną przestrzeń, wartki nurt rzeki, gęste zarośla wierzbowe wspominali rozegrane tu tragiczne wydarzenia sprzed lat. Wydarzenia, które w sumie ówczesnych wydarzeń na frontach i konferencjach decydująco wpłynęły na Niepodległość Polski w 1918 r.
Spokojna droga powrotna z sąsiedniej Galicji powiodła przez Zarzecze a stamtąd przez Lasy Janowskie nowoczesną S19 do Kongresówki, do naszego Janowa.

Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, KT PTTK "Ziemia Janowska" w JL
foto: Elżbieta Pezda - Chmiel, Ryszard Skoczyński, Maria Skakowska

 

 

12 wrzesień 2022r. 80. rocznica Niemieckiej Akcji Reinhardt. Wspomnienie o pomordowanych Janowiakach w Niemieckim Obozie Zagłady w Bełżcu - wrzesień 2022 r.


Na początku lata 2014 r. byłem przewodnikiem wycieczki autokarowej na Roztocze Środkowe dla Seniorów z Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Janowie Lubelskim.
Opis wycieczki pod nazwą "Autokarem na kresy Roztocza Środkowego" został zamieszczony na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Janowie Lubelskim w dniu 30.06.2014 r.
Wtedy, po zwiedzeniu Szczebrzeszyna i Zamościa, już po południu dotarliśmy do Tomaszowa Lubelskiego, ale naszym celem był Niemiecki Obóz Zagłady w Bełżcu.
Teraz, z okazji 80. Rocznicy Niemieckiej Akcji Reinhardt cytuję odpowiedni fragment tego opracowania:
"Nasi wędrowcy szybko przejechali autokarem przez wyraźnie kresowy Tomaszów Lubelski (kiedyś prywatne miasto Ordynacji), pełen stylowych domków i z cerkwią przy rondzie. Tak dojechano do najodleglejszego miejsca naszej wyprawy, do Bełżca - miasteczka przy nadgranicznej w czasach zaborów linii kolejowej. To przy stacyjce kolejowej w Bełżcu, na początku II wojny światowej Niemcy zbudowali obóz pracy. W ramach akcji Reinhard utworzyli tu obóz zagłady i przez cały 1942 r. realizowali jeden z celów swego narodowego państwa - totalną eksterminację innych. Przewodnik (miejscowy - przyp. Autora) oprowadził grupę po zbudowanym w 2004 r. Muzeum Zagłady. Muzeum składa się z betonowego pawilonu edukacyjnego w formie składu wagonów transportujących więźniów oraz rozległego placu na zboczu wzgórza pokrytego szlaką hutniczą. Zbocze przecięte jest szczeliną z dwoma ciągami schodów na jej końcu - z mrocznego wnętrza prowadzącymi na świetliste wzgórze. Stamtąd widać nisko położony obóz ale też daleką, wolną przestrzeń. Całość w artystycznej wizji zapewne wraża mękę zabijanego narodu Żydowskiego i wyzwolenie po śmierci. Do multimedialnego przekazu w pawilonie Przewodnik dodał informację, że spośród ok. 500 tys. osadzonych tu i zgładzonych Żydów tylko 2 zdołało uciec a jednym z nich był mieszkaniec naszego Janowa. Warto zwrócić uwagę na nową formę działań edukacyjnych, jakie mają miejsce na terenie Muzeum. Otóż wiadomo już, że w ramach programów szkolnych miejsca Holokaustu odwiedzają grupy Żydowskiej młodzieży szkolnej. Tymczasem w br. Muzeum odwiedziła też grupa Niemców - kadetów Akademii Policji w Hamburgu, "którzy w ramach edukacji historyczno - obywatelskiej podjęli rozrachunek z nazistowską przeszłością swojej grupy zawodowej". To właśnie Niemieccy policjanci z 101 Rezerwowego Batalionu Policji z Hamburga w 1942 r. rozpoczęli masowe egzekucje ludności Żydowskiej na Lubelszczyźnie. Uczestniczyli w rozstrzelaniu 38 000 i deportowaniu do obozów zagłady 45 000 Żydów."
Dodam, że uczestnicy wycieczki, kol. Ela i kol. Ryszard odnaleźli wtedy na tablicach pamięci nazwiska Żydów pochodzących z ich rodzinnych Modliborzyc.
Warto tam pojechać i wspomnieć naszych krajan, tak brutalnie pozbawionych życia w imię zbrodniczej ideologii.

Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, KT PTTK "Ziemia Janowska"
Foto: internet


 

 

05 wrzesień 2022r. W poszukiwaniu przeszłości Janowa Lubelskiego. Wyjazd z KT PTTK "Ziemia Janowska" do Muzeum Zamojskiego w Zamościu - sierpień 2022 r.
 


Słonecznym sierpniowym porankiem, w piątek 19.08.2022 r. z budowanego Dworca Autobusowego na Janowskim Rynku rozpoczęła się kolejna wyprawa z Koła Terenowego PTTK "Ziemia Janowska" do Muzeum Zamojskiego w Zamościu. Pojechano na wystawę czasową "Ukraina przed wiekami" ale też po tchnienie epoki w której funkcjonowała Ordynacja Zamojska (1589 - 1944 r.) a w niej nasz Janów, od 1640 r. do 1653 r. jako Biała.
Podróż komunikacją lokalną ma swe zalety krajoznawcze i kulturowe; poznajemy zabudowę mijanych miejscowości z ich przystankami i dworcami, rozmawiamy z mieszkańcami. W mijanych miejscowościach: Zwierzyńcu, Szczebrzeszynie i Klemensowie z okien busa oglądamy budynki mieszkalne i sakralne oraz obiekty publiczne w zachowanym układzie urbanistycznym. Na terenach wiejskich dostrzeżemy nieliczne chaty a niekiedy czworaki, czasem pałac czy park podworski. Zobaczymy budowle ówczesnego przemysłu: browary, młyny, tartaki, stawy hodowlane. Tam warto zwrócić uwagę na detale architektoniczne: ściany z wapiennej opoki i nadproża z palonej cegły. A to wszystko są pozostałości Ordynacji i epoki.
W samym Zamościu wita nas gmach Akademii Zamojskiej (teraz przebudowa dachu na mansardowy). Gdy wejdziemy w obszar Starego Miasta, od razu wyczuwamy atmosferę sprzed wieków. W większości odnowione kamienice, aktualnie użytkowane jako restauracje, kawiarnie, hotele i gustowne apartamentowce. Natomiast Rynek Wielki zawsze przekazuje myśl twórcy Zamościa (1580 r.) i Ordynacji, kanclerza i hetmana - Jana Sariusza Zamoyskiego (1542 - 1605 r.). Rynek faktycznie jest wielki, otwarty i reprezentacyjny; pozwala na wgląd ze swej płaszczyzny w sąsiednie ulice i otaczające obiekty z okazałym pałacem właściciela - wszystko zamknięte murami twierdzy.
Działając z tak urządzonej przez znakomitego architekta Bernardo Morando stolicy, J.S. Zamoyski po śmierci Stefana Batorego mający szanse na koronę, sprawnie powiększał majątek, budował miasta i kościoły, tworzył instytucje prawa i nauki. Czynił to między Wisłą i Bugiem, ale też na Podolu. Tak jak inni magnaci, w olbrzymich latyfundiach na kresach otrzymywanych za zasługi dla króla i królestwa (Byczyna, wojny z Turcją, Moskwą i Szwecją) tworzył podstawy swej potęgi.
W chwili jego śmierci do Ordynacji należało 149 wsi i 6 miast a łączna powierzchnia dóbr wynosiła 3 830 km2. Natomiast jego majątek prywatny i dożywotnie starostwa (królewszczyzny) obejmował 816 wsi i 23 miasta z powierzchnią dóbr 17 500 km2. Na tle późniejszych i współczesnych wydarzeń zabrakło wtedy, oprócz zbrojnych odpowiednich działań integracji kulturowej tych nabytków - już niedługo utraconych.
Nasz spacer zaczynamy od Centrum Informacji Turystycznej i Oddziału PTTK, znajdujących się w samym Rynku. Później idziemy wybraną trasą, starając się kierować do Muzeum, by zdążyć po drodze na hejnał trębacza z wieży Ratuszowej. W skwarne południe wielką zaletą są okalające Rynek odcienia, parasole ogródków kawiarnianych, dostępne podwórka i świątynie. Spacer wśród tylu zabytków dostarcza niezapomnianych wrażeń i skłania do analogii z naszym Janowem.
W samym Muzeum Zamojskim (kamienice Ormiańskie przy Rynku) zawsze można kupić ciekawe wydawnictwa. Pogłębieniu wiedzy posłużyła też rozmowa z dr Jackiem Feduszką, numizmatykiem i znakomitym historykiem fortyfikacji, który zapowiedział też swe kolejne opracowania o przeszłości twierdzy w Zamościu.
Tak przygotowani wyruszamy w labirynt schodów, korytarzy, pokoików i salonów - teraz wykorzystanych na sale wystawiennicze. Bez trudu docieramy do wystawy "Ukraina przed wiekami", będącej wspólnym przedsięwzięciem Muzeum Archeologicznego w Krakowie i Muzeum Zamojskiego.
W przewodniku po wystawie jej autor i kurator - Radosław Liwoch napisał: "Przez niemal stulecie - od połowy XIX w. do II wojny światowej - zbiory Muzeum Archeologicznego w Krakowie wzbogacane były zabytkami z terenu współczesnej Ukrainy. Znaleziska przypadkowe i materiały z wykopalisk przekazywali Polacy mieszkający na Wołyniu, Rusi Czerwonej, Podolu, Bracławszczyźnie i Kijowszczyźnie oraz prowadzący tam badania uczeni z Krakowa. Współtworzyli oni archeologię Ukrainy i przyczynili się do poszerzenia wiedzy o pradziejach i średniowieczu ziem nad Dniestrem i Dnieprem"……. "Na <Ukrainie przed wiekami> wystawione są dzieła ręki ludzkiej z okresu obejmującego sześć tysiącleci - od zaskakujących urodą zabytków protocywilizacji trypolskiej i neolitycznego oręża kamiennego, przez ozdoby i broń z epoki brązu, antyczna ceramikę z Pantikapajonu, przedmioty należące niegdyś do Scytów, Sarmatów, Gotów i Połowców oraz bogactwo wytworów kultury staroruskiej, po pamiątki późnośredniowieczne i nowożytne". ……"Rozmaitość przyrodnicza przyczyniła się do różnorodności kulturowej - w toku dziejów na Ukrainie kultury swe tworzyli zarówno osiadli rolnicy, jak i wędrowni pasterze. Odkrywane przez archeologów ślady minionej rzeczywistości wskazują, że wszystkie dawne ludy podlegały wzajemnym wpływom. Przykładem tego oraz swego rodzaju zwieńczeniem wielowiekowego ciągu kultur nad Dnieprem i Dniestrem była <cywilizacja sarmacka> I Rzeczypospolitej, w której Zachód przyswoił liczne elementy Orientu".
Podczas zwiedzania obejrzano eksponaty uzupełnione rycinami i opisami, co czyni wystawę bardziej dostępną.
Całość pozwala zrozumieć intencje władców Polski od początków jej powstania, polegającą na umiejętnym zawieraniu sojuszy i budowie umocnień na kresach. Jednym z elementów na wschodzie była Ordynacja na czele z Zamościem, gdzie właściciel miał kosztowny obowiązek utrzymania fortyfikacji i proporcjonalnej do majątku siły zbrojnej, używanej do obrony kraju i podkreślania pozycji Ordynata.
Nasz Janów też uczestniczył w działaniach Ordynacji jako miasto prywatne a po utworzeniu w Zamościu twierdzy (1820 r.) - jako stolica Obwodu Zamojskiego.
Do Muzeum Zamojskiego warto pojechać, by zapoznać się ze zbiorami podstawowych działów: archeologii, etnografii i historii. Tamtejsze wystawy stałe i czasowe spełnią oczekiwania osoby interesującej się przeszłością oraz starającej się zrozumieć procesy zachodzące współcześnie.
Popołudniowy powrót do Janowa to kolejna podróż w czasie, gdzie w mijany krajobraz wpisują się wydarzenia z przeszłości ……
P.s. Część informacji dotyczących Ordynacji Zamojskiej przedstawiono na podstawie pracy magisterskiej Autora: "Charakterystyka ustrojowo - społeczna miast Ordynacji Zamojskiej do końca epoki rozbiorowej" napisanej w 1990 roku w Zakładzie Historii Państwa i Prawa UMCS w Lublinie oraz dostępnych źródeł i literatury.
Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, KT PTTK "Ziemia Janowska"
Foto: Jarosław Lalik
Scan: Antoni Sydor - okładka "90 lat Muzeum w Zamościu", pod redakcją Andrzeja Urbańskiego, Zamość 2017; okładka "Ginące piękno. Detal architektoniczny w zabytkach polsko - ukraińskiego pogranicza", opracowanie zbiorowe, wydawca: Muzeum Zamojskie, Zamość 2005; ulotka "Ukraina przed wiekami", autor i kurator wystawy Radosław Liwoch.

 

 

28 lipca 2022r. Rowerem do żabiej krainy na przedmieściach Janowa Lubelskiego - lato 2022 r. Czy żaby przetrwają, czy będzie koegzystencja?


Ubiegłoroczna publikacja "Rowerem do żabiej krainy na przedmieściach Janowa Lubelskiego - wiosna 2021 r." spotkała się z dużym zainteresowaniem, zwłaszcza starszych Janowiaków. Wszystkich intrygował zarówno tytuł "żabia kraina", jak i treść opisująca zanikające walory przyrodnicze tego obszaru położonego na styku krain geograficznych Roztocza Zachodniego i Kotliny Sandomierskiej.
Otóż większość lokalnych folderów trafnie podkreśla walor Lasów Janowskich, bowiem tak duży obszar ze starannie prowadzoną gospodarką leśną pozwala w wielu zakątkach zobaczyć majestat pierwotnej puszczy. Niektóre informatory opisują bliskie Roztocze, gdzie doliny i wąwozy są ostoją unikatów przyrody a wyniosłe wzgórza pozwalają na kontemplację dalekich przestrzeni.
Tymczasem mało prezentowane są walory przyrodnicze krawędzi Roztocza przebiegającej przez nasze miasto, gdzie na bagiennych przedmieściach znajduje się ciekawy obszar, tu zwany żabią krainą. Przepływają tędy wody z Roztocza do Lasów Janowskich, tu znajdują się źródła szczelinowe "Stoki", Kaplica Zjawienie, Staw Misztalec, Zalew Janowski i warta szczególnej uwagi dolina rzeki Białki.
W rozmowach tytułowa żaba była też osnową wspomnień lat minionych , gdy jeszcze na przełomie XX i XXI wieku chóralne koncerty żab nad Białką słychać było na ul. Bialskiej, na Rynku a zwłaszcza na niżej położonych, podmiejskich osiedlach.
Trzeba dodać że oprócz rechotania, kumkania żaby spełniają istotną rolę w środowisku i w tzw. łańcuchu pokarmowym. Wyjadają szkodliwe dla człowieka komary i ich larwy a same stanowią pokarm dla zaskrońców i bocianów. Są naturalnymi bioindykatorami, wskaźnikami czystości środowiska.
A co w tym roku w tej cennej przyrodniczo krainie?
Otóż w br. od czerwca do początku lipca była susza i prawdopodobnie dlatego nie było słychać wieczornych rechotań. Na początku lipca było ochłodzenie i trochę deszczu, teraz znów są upały choć trochę z deszczami. Czy te małe opady zasilą środowisko, czy lokalna retencja utrzyma odpowiedni dla żab poziom wody?
Ale czy brak wody jest jedynym powodem braku żab? Może powodem ich zaniku jest przerwanie łańcucha pokarmowego a może zanieczyszczenia środowiska?
Aby rozwiać te wątpliwości warto pojechać rowerem przez pełne zieleni i przydomowych kwiatów podmiejskie uliczki i gruntowe ścieżynki, aby osobiście stwierdzić: żaby są czy ich nie ma?
W czasie wycieczki trzeba zwrócić uwagę na ich siedliska: strumyki, rowki, oczka wodne, podmokłe łąki. O ile teren jest czysty, porośnięty bujnymi krzewami, łąki są bogate w kwiaty a pomimo suszy zieleń jest intensywna wokół zbiornika wody to znak, że tam mogą być żaby. Trzeba tylko wyjazd powtórzyć kilkukrotnie i to o różnych porach dnia i nocy. Pomocne będą też obserwacje czy bywa tam bocian.
Natomiast na Osiedlu Zaolszynie położonym na wzgórzu ponad doliną rzeki Białki, od kilku lat zadomowiły się dzikie gołębie i nowy mieszkaniec - słowik, który pod koniec czerwca dawał przepiękne, wieczorne koncerty. Stałym uzupełnieniem wzniosłych treli słowika jest swojskie pianie osiedlowego koguta już od 3.15 rano a także wszędobylskie ćwierkanie wróbli. Niestety, mniej jest kosów i jeżyków, nie ma szpaków, jaskółek- ale przecież nie ma much, komarów i nie było chrabąszczy majowych. O ile w przydomowych ogródkach uprawia się warzywa - tam z pewnością zadomowiły się jeże, nie pozwalające na powrót plagi ślimaków.
Nad Zalewem Janowskim, w okolicy Przystani Żeglarskiej czasem pojawiają się liczne tu kiedyś ważki, mistrzowie powietrznych ewolucji, miłośnicy czystej wody ale też smakosze much i komarów.
Żabia kraina, od Przyborowia aż do Sachalina i Grubki, w częściach zwana Maślannem, Ogrodami, Procesurami, Stawkami - to szybko przekształcające się środowisko, z naturalnego w cywilizacyjne, zabudowane. Wprawdzie nie ma tu budownictwa intensywnego, wysokiego ale stosowana technologia budowy na podsypkach gruntowych ruguje jej pierwotnych mieszkańców - żaby, wraz z całą plejadą okazów flory i fauny.
Wobec tego należałoby ustalić , czy możliwe jest pogodzenie wzajemnych interesów ludzi, zwierząt i roślin; czy możliwa jest korzystna koegzystencja?
Podstawą porozumienia powinno być poszanowanie praw ochrony przyrody, natomiast gwarancją utworzenie zachowawczych siedlisk użytków ekologicznych, zapewniających ochronę gatunkową.
A więc, pojedźmy do żabiej krainy, na przedmieścia naszego Janowa ….

Antoni Sydor - Instruktor Turystyki Kwalifikowanej - Rowerowej.
Foto: Jarosław Lalik

 

Żabia kranina - to temat przewodni naszej najnowszej akcji, ciąg dalszy nastąpi.

 

1 czerwca 2022r.  W poszukiwaniu pamiątek wielokulturowej przeszłości Ziemi Janowskiej. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" i KAR "Rekreo - Styl" JL na Roztoczu, w Puszczy Solskiej i w Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju - maj 2022 r.
 

W słoneczny i wietrzny poranek 26.05.2022 r. grupa członków Koła Terenowego PTTK "Ziemia Janowska" i Klubu Aktywnych Ruchowo "Rekreo - Styl" pojechała małym busem do Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w sąsiednim Biłgoraju. Wybrano się tam aby kontynuować zdobywanie wiedzy o pamiątkach tamtejszej kultury, mającej wpływ na sąsiadujące obszary Ziemi Janowskiej. Pojechano drogą okrężną, aby poznać miejsca turystyki Roztocza i Puszczy Solskiej a także lokalnej historii II Wojny Światowej.
W czasie jazdy zwracano uwagę na starannie uprawione wstęgowe pola oraz falujące na wietrze bujne trawy w dolinach rzek płynących z wyżyny do Lasów Janowskich. Już za Frampolem wjechano w krainę cichych wiosek Roztocza, kiedyś znanych z tradycyjnych upraw tytoniu i maku a dziś z plantacji fasoli. Wraz z ilością przejechanych kilometrów okolica stawała się podgórską: pola tarasowe a doliny rzek głębokie.
Trasa wyprawy wiodła przez położony wśród zalesionych wzgórz Zwierzyniec i znajdujący się dalej na południe Józefów. Oba urokliwe miasteczka są przykładem, jak pamiątki Ordynacji Zamojskiej wzbogacone pięknem przyrody, stanowią podstawę sukcesu turystyki.
Na trasie znalazły się też cmentarze z II Wojny Światowej: w małej wiosce Sochy, gdzie w planie przygotowywania Zamojszczyzny pod osadnictwo dla swojej "rasy", Niemcy 01.06.1943 r. wymordowali ok. 200 mieszkańców oraz w Osuchach, gdzie spoczywa ok. 300 partyzantów poległych w Niemieckiej akcji Sturmwind II.
Warto nadmienić, że na Lubelszczyźnie, na przełomie 1943 - 1944 r. nasiliły się działania obronne ruchu oporu oraz Niemieckie akcje odwetowe, które wzrosły wraz ze zbliżającym się frontem wschodnim w 1944 r. Duża akcja Sturmwind I w Lasach Lipskich i Janowskich w dniach 11 - 15.06.1944 r. to okrążenie przez siły Niemieckie (w ilości ok. 30 000 wojska i policji) różnych ugrupowań partyzanckich (w ilości ok. 3 000 zbrojnych), skuteczna bitwa obronna zorganizowanych pod jednym dowództwem oddziałów partyzanckich na Porytowym Wzgórzu w dniu 14.06.1944 r. i nocne, udane wyjście z okrążenia. W bitwie poległo około 100 partyzantów. Natomiast akcja Sturmwind II w Puszczy Solskiej w dniach 21 - 26.06.1944 r. to Niemiecka pogoń za partyzantami po poprzedniej akcji, okrążenie części partyzantów i tragiczna, nieskuteczna ich walka (z kulminacją w dniu 25.06.1944 r.) o przetrwanie w bagnach Tanwi i Sopotu w dniach 25 - 26.06.1944 r.
Po kilku godzinach jazdy leśnymi, zmodernizowanymi drogami - już po południu dojechano do Biłgoraja (założonego w 1578 r.), witającego podróżnych okazałymi budowlami: sanktuarium świętej Marii Magdaleny (nowa budowla z 1932 r.) i ulokowanej po drugiej strony ulicy nowej (z 2018 r.) cerkwi prawosławnej p.w. św. Jerzego. W przeszłości Biłgoraj był istotnym ośrodkiem protestanckim i miejscem przenikania kultur - głównie Polskiej, Żydowskiej i Rusińskiej. Obecny rzymskokatolicki kościół p.w. św. Jerzego to dawna cerkiew unicka a później prawosławna; są liczne pamiątki po Żydach; trwa budowa Miasteczka Kresowego.
W samym Muzeum w Biłgoraju najpierw obejrzano stałą wystawę "Nad Tanwią i Ładą - dzieje Biłgoraja i okolic". Oprowadzająca - Pani dr Dorota Skakuj, ciekawie przedstawiła dzieje pierwotne tych terenów, założenie miasta, jego historię oraz zachowane dziedzictwo kulturowe. Istotnym czynnikiem miastotwórczym dla Biłgoraja było rzemiosło, oparte na miejscowych surowcach, realizujące potrzeby mieszkańców. Ale wyróżniającym się w okolicy i regionie przedsięwzięciem było zastosowanie końskiego włosia do ulepszanej produkcji sit, używanych do przesiewania mąki mielonej w kamiennych żarnach i kołach młyńskich. Od XVIII wieku miasto stało się głównym ośrodkiem produkcji sit w kraju i za granicami - wtedy w tym rzemiośle pracowało ponad 1 800 sitarzy. Wykształcił się też specyficzny budynek, warsztat, ubiory i zwyczaje - które kultywowane są w Oddziale Muzeum - Zagrodzie Sitarskiej poprzez stałą wystawę, warsztaty i cykliczne imprezy.
Elementem wystawy jest tematyka II Wojny Światowej, w tym uzbrojenie, umundurowanie oraz duża mapa obrazująca działania wojenne 1944 r., w tym akcje Sturmwind I oraz Sturmwind II.
Szczególnie interesujące naszą grupę przenikanie kultur odbywało się w formie wymiany handlowej oraz osadnictwa na obszar pogranicza z Ziemią Janowską. Na dużej mapie oglądano kształtowanie się granicy, gdzie przez wiele lat nasza Kocudza wchodziła w skład terytorium Powiatu Biłgorajskiego. Warto nadmienić, że Powiat Biłgorajski teraz liczy ok. 100 tys. mieszkańców (Biłgoraj - ok. 26 tys.) a powierzchnia Powiatu Biłgorajskiego wynosi około 1 670 km2.
Rozmawiano o podobieństwach i różnicach kulturowych: piróg biłgorajski / janowski, Gościniec Biłgorajski / Janowski, Suka Biłgorajska / Kocudzka, strój biłgorajski / janowski.
A co jeszcze łączy / dzieli nasze społeczności?
Jak się okazało w dyskusji, gdy Biłgoraj samodzielnie rozwijał rzemiosło i przemysł - Janów pozostający w Ordynacji Zamojskiej swój rozwój prowadził zgodnie z polityką Zarządu Ordynacji, gdzie stawiano na rozwój gospodarki leśnej. Trzeba jednak dodać o Janowskiej specjalizacji, jaką było rozwinięte na początku XIX wieku sukiennictwo, gdzie funkcjonowało około 350 rzemieślników, produkujących na rynek lokalny, ościenny i na eksport do Cesarstwa Rosji.
Na zakończenie rozmawiano o działalności Muzeum: w 2021 r. otwarto Placówkę Spichlerz w dawnym młynie nad Białą Ładą, trwa przygotowanie Oddziału w Osuchach (jako Muzeum Partyzantów Polskich Osuchy 44.), organizowane są konferencje grupujące historyków, regionalistów i mieszkańców pamiętających wiele istotnych wydarzeń: w 2021 r. była konferencja na temat akcji Sturmwind I i Sturmwind II a w br. będzie konferencja na temat "Ludność cywilna w czasie okupacji".
W drodze powrotnej do Janowa pojechano przez wschodnie skraje Lasów Janowskich i zachodnią krawędź Roztocza. Czas mijał na rozmowach o śladach kultury, jeszcze teraz łączącej sąsiednie regiony. Jednak wymaga to stałych badań, w tym poszukiwania pamiątek wielokulturowej przeszłości Ziemi Janowskiej …..
Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, KT PTTK "Ziemia Janowska" w Janowie Lubelskim
Foto: Jarosław Lalik
 

 

 

20 maj 2022r.  Rowerem do Lasów Janowskich. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" i KAR "Rekreo- Styl" JL w okolicach Majdanu Modliborskiego - maj 2022 r.

Chwalcie łąki umajone,
Góry, doliny zielone,
Chwalcie cieniste gaiki,
Źródła i kręte strumyki…

Z tą majową pieśnią na ustach, w chłodny i rześki czwartkowy poranek 19.05.2022 r. członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" i Klubu Aktywnych Ruchowo "Rekreo- Styl" w Janowie Lubelskim wybrali się na wyprawę do Lasów Janowskich - w okolice Majdanu Modliborskiego, do miejsca zwanego Bombą.
Tym razem zasadnicza grupa rowerowa pojechała z Janowskiego Rynku przez: ul. Targową, Rudę, Sachalin, Grubkę, drogą dojazdową S19, Borownicę, Stoki (źródełko szczelinowe), Kopce - do skrzyżowania przed Majdanem Modliborskim i Leśniczówką z szosą, tzw. Pętlą Modliborską. Tam czekała grupa rowerowa z Modliborzyc i samochód techniczny.
Miejscem spotkania była wyniosłość i dział wodny pomiędzy rzeką Sanną płynącą do Wisły i rzeką Łukawica płynącą niewielkim nachyleniem terenu do rzeki San. Jest to kraina licznych leśnych stawów wybudowanych jeszcze w czasie Ordynacji Zamojskiej i w większości nadal czynnych w gospodarce rybackiej. Ilość stawów i ich wielkość o łącznej powierzchni ponad 1 000 ha zaskakuje każdego, kto przebywa tu po raz pierwszy. Niewielkie rzeczułki ale też wiele rowków i kanałów łączy stawy w ciekawy przyrodniczo organizm.
Wędrowcy, opierając się na własnej wiedzy a posiłkując się mapą i podpowiedziami spotkanych leśników dość sprawnie dojechali do celu. Był to znajdujący się tuż przy szutrowej drodze lej po wybuchu pocisku V2 w czasie II wojny światowej. Teraz lej wypełniony jest wodą. Oglądając ciekawy relikt przeszłości wspominano, że wtedy w pobliskim Majdanie podmuchem zostały wybite szyby w oknach.
Dalej pojechano przez obniżający się teren - leśną drogą pożarową, często słysząc głos podstępnej kukułki. Teraz przydrożne rowy i rowki były wypełnione wodą a runo leśne intensywnie zielone i obfite. Tak wygląda ekosystem w mądrze zaplanowanej, wykonanej i eksploatowanej gospodarce leśnej.
Na uporządkowanej zatoce postojowej odnowionej niedawno Pętli Modliborskiej czekał już na rowerzystów samochód techniczny. Tam kol. Małgosia wespół z koleżankami częstowała pysznymi modliborskimi drożdżówkami, własnego wyrobu kompotem z rabarbaru oraz kawą i herbatą.
Tak wzmocnieni, po południu ruszyli w drogę powrotną - poznana już trasą. Teraz słońce doskwierało mocniej ale też powodowało całą gamę zapachów: sosny, czeremchy, bagna oraz wszechobecnych w przysiółkach kęp białych i fioletowych bzów.
Jak zwykle, początkujący poznawali trudy jazdy rowerowej, zdobywali doświadczenie w jeździe zorganizowaną grupą a wszyscy wzmacniali kondycję.

Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej
Foto: Krystyna Łukasiewicz , Zuzanna Skoczyńska, Maria Skakowska

 

6 maj 2022r.  Rowerem do Lasów Janowskich. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" i KAR "Rekreo- Styl" JL w dolinie Białki, Borownicy i Trzebenszy - kwiecień 2022 r.
 

W poświątecznych nastrojach, w dość zimną środę 20.04.2022 r. członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" i Klubu Aktywnych Ruchowo "Rekreo- Styl" w Janowie Lubelskim wybrali się na wiosenną wyprawę do Lasów Janowskich.
Grupa rowerowa pojechała z Janowskiego Rynku oznakowanym szlakiem "Glinianych garnków": wzdłuż Białki przez Rudę, wiadukt nad S19, leśną drogą, przepust na Borownicy i dalej drogami nieoznakowanymi w turystyce przez leśną wioskę Pikule, pod wiaduktem S19, starą drogą DK 19, most na Trzebenszy - by w południe dotrzeć do znanego "Zajazdu przy kominku". Tam na parkingu nastąpiło spotkanie z grupą samochodową, wyposażoną w kijki Nordic Walking.
W przytulnym barze zajazdu wędrowcy odpoczęli, posilili się, porozmawiali a nawet pośpiewali.
Zajazd jest znany ze znakomitej golonki, co wyróżnia go w bliskiej i dalekiej okolicy a specyficzna atmosfera przypomina schroniska górskie. Można otrzymać informatory turystyczne i wczytać się w lokalną mapę.
Można też spotkać interesujących podróżnych - jak było i tym razem, gdy po grzecznościowym powitaniu przy stole okazało się, że chętna do konwersacji jest grupka z Podkarpackiego Krzeszowa nad Sanem. Rozmawiano o związkach tej urokliwej miejscowości z naszym Janowem a dotyczyło to czasów, gdy oba miasta wchodziły w skład Ordynacji Zamoyskiej. Wtedy Krzeszów był portem dla wywozu produktów rolnych z nowoczesnych folwarków ordynackich oraz wytworów rzemiosła, rozwijanych manufaktur a także doskonałego drewna dowożonego tam z Lasów Janowskich. Transport lądowy odbywał się od strony Janowa zapomnianym dziś Gościńcem Krzeszowskim, natomiast wodny - szkutami i tratwami obsługiwanymi przez flisaków. Pamiątką po tamtych czasach jest nazwa miejscowości Flisy i nazwisko Flis. Dziś w powszechnej świadomości lokalne flisactwo kojarzone jest tylko z Ulanowem, położonym u zbiegu Tanwi i Sanu. Zaskoczeni taką historią rozmówcy wskazali obecne walory Krzeszowa: Przystań nad Sanem i spływy kajakowe, Wyciąg narciarski, Park linowy, Kort tenisowy czy znana impreza Powidlaki. Jednak, na pożegnanie powiedzieli: są pod wrażeniem rozwoju bazy turystycznej naszego Janowa.
Tak wzmocnieni wędrowcy ruszyli w dalszą drogę: grupa Nordic Walking na trasę przy szkółce sadzonek leśnych Nadleśnictwa Janów Lubelski a grupa rowerowa w drogę powrotną, bardzo dobrze oznakowanymi trasami turystycznymi wzdłuż Trzbenszy przez Uroczysko Kruczek do Janowa.
W czasie wyprawy obserwowali oznaki spóźnionej wiosny w przydomowych ogródkach (forsycje), na łąkach, w lesie i nad mijanymi rzekami. Porównywali trudny do określenia kolor wody (najczęściej szary) w miejskim odcinku rzeki Białki płynącej od Godziszowa z brązowym odcieniem wody leśnych rzeczułek: Borownicy płynącej od Podlasek i Trzebenszy płynącej od Lasu Choiny Wólczańskie powyżej Zofianki Dolnej. Wszystkie te rzeki płyną do rzeki Bukowej, gdzie od Łążku Gancarskiego skutecznie poprawiają warunki popularnych spływów kajakowych.
Zwracali uwagę na znaki wiary w postaci kapliczek i krzyży oraz na miejsca Pamięci Narodowej.
Poznawali trudy jazdy rowerowej po błotnistych, rozjeżdżonych drogach w lasach prywatnych - wyraźnie odstających od dobrze wykonanych i utrzymanych dróg w Lasach Państwowych. Zdobywali doświadczenie w jeździe zorganizowaną grupą i wzmacniali kondycję przed nadchodzącym sezonem rowerowym.

Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej
Foto: Krystyna Łukasiewicz

 

 

29 marzec 2022r.  Rowerem do Kruczka Drogą Krajową 19 a później przez łąkę Widły - wczesna wiosna 2022 r.
 

Słoneczna, wiosenna pogoda zachęca do lokalnych wyjazdów rowerowych. W grupach koleżeńskich, klubach i stowarzyszeniach trwają ustalenia gdzie pojechać, jaką trasę wybrać, czy chętni mają odpowiedni sprzęt i wystarczającą kondycję?
Początkującym proponuję najpierw studiowanie lokalnych przewodników i map a dopiero później niewielkie wyjazdy, ze stopniowaniem wysiłku. Dla takich osób na przedsezonową rozgrzewkę dobrym miejscem jest wyjazd do Uroczyska Kruczek nad leśną rzeką Trzebensz.
Dojedziemy tam łatwo z Janowskiego Rynku: ul. Świerdzową, przy Parku Rekreacji Zoom Natury a za ogrodzonym terenem Ośrodków Wypoczynkowych - asfaltowo / szutrową drogą przez lasy prywatne.
O ile pozwoli nam kondycja, czas i warunki pogodowe- z Kruczka możemy pojechać do wielu miejsc w Lasach Janowskich. Przed samym wyjazdem warto popatrzeć na planszowe mapy ustawione w Rynku i w PR Zoom Natury.
Wprawnym i lubiącym jazdę terenową też polecam wyjazd do Kruczka - ale przez mało znane ostępy w Lasach Janowskich: śródleśną łąkę Widły i zachodnie okolice Uroczyska Kruczek.
Na większą wyprawę z Janowskiego Rynku kierujemy się na ul. Ulanowską. Warto tamtędy jeździć teraz rowerem, bowiem po wybudowaniu (2022 r.) nowoczesnej obwodnicy Janowa (S 19) ruch tranzytowy na dawnej DK 19 łączącej Lublin z Rzeszowem jest mniejszy. Jadąc wygodną szosą w dolinie Białki ze szczątkową łąką Procesury (po prawej), mijamy zabudowę podmiejską łączącą dawne osady: Tylusówkę, Leśniczówkę i Jonaki. Na początku lasu są rozjazdy do nowej S 19, ale my jedziemy dalej i po ok. 0,7 km skręcamy w lewo, w leśną drogę. Tu warunki jazdy nie zmieniły się od lat, nie ma też projektowanego łącznika szlaku Gliniane Garnki (Janów - Łążek) z szlakiem żółtym (Porytowe Wzgórze - Batorz).
Gdy teren się obniża, wjeżdżamy na rozległą, zarastającą polanę - to jest łąka Widły. Środkiem dawno zmeliorowanej łąki płynie strumyk, który swe początki bierze w podmokłych łąkach pomiędzy ul. Ulanowską a ul. Świerdzową i później przepływa przy wiacie w m. Bełki. Teraz łąka jest tylko częściowo użytkowana i wobec tego mało dostępna. Niekoszona od lat trawa jest zmierzwiona, pojedyncze olchy przez podtopienia ze spiętrzeń bobrowych całkowicie uschły a całość stwarza wrażenie pierwotnej krainy. Nad strumykiem nie ma mostu czy przepustu. Przy niskim i średnim stanie wody pojazdy mechaniczne przejeżdżają strumyk brodem a wprawni rowerzyści i piesi mogą przejść po chybotliwej kładce. Już po ryzykownej zawsze przeprawie warto przystanąć, by w ciszy kontemplować piękno przyrody: brązowy odcień wartko płynącej wody w strumyku, odciśnięte w mokrym piasku ślady kopytek czy pazurków a czasem usłyszeć klangor żurawia - jak to miało miejsce w słoneczną niedzielę 27.03.2022 r.
Za łąką jedziemy prosto, piaszczystą drogą przez sosnowy las. Za paśnikiem dla zwierzyny leśnej dojeżdżamy do szlaku konnego Cwał (Obrówka - Gierlachy) biegnącego wzdłuż leśnej rzeki Trzebensz. My skręcamy w lewo i przejeżdżamy (gdy jest sucho) przez kolejny strumyk z łąki Widły. Gdy jest mokro, szukamy kładki. Za przeprawą uważnie wypatrujemy kolejnego znaku Cwał.
Trzeba pamiętać, że po lewej stronie mamy łąkę Widły a po prawej rzekę Trzebensz, co jest ważne, aby się nie zagubić w tej plątaninie leśnych dróg w lasach prywatnych. Wiele piaszczystych dróg (aż do ogrodzenia Ośrodków Wypoczynkowych) jest rozjeżdżonych samochodami terenowymi, co znacznie utrudnia jazdę rowerem.
Tak jadąc suchym borem sosnowym wśród wydm polodowcowych, dojeżdżamy do Uroczyska Kruczek z kapliczką św. Antoniego Padewskiego, czyli celu naszej wyprawy. Znawcy miejscowych zwyczajów i legend wiedzą, że jest to teren wędrówki św. Antoniego z Radecznicy do Leżajska. Utrudzony przysiadł pod wzgórkiem nad leśną rzeczułką by napić się wody. Później wypłynęło tam źródełko i zbudowano kapliczkę. Janowiacy dawniej gremialnie jeździli tam furami w Poniedziałek Wielkanocny by świętować Zmartwychwstanie Pańskie.
Nadal jest to miejsce gdzie przez cały rok, o każdej porze dnia i nocy, niezależnie od pogody - wśród znaków wiary i pamiątek przeszłości, w otoczeniu nadrzecznej przyrody każdy potrzebujący znajdzie duchową pomoc, wskazówki życia i ukojenie.
Z Kruczka, będącego węzłem szlaków turystyki aktywnej rowerowej i narciarskiej, przez rzekę Trzebensz można dojechać do najbliższych, leśnych wiosek: Cegielni (szlak żółty) i Szklarni.
My jedziemy drogą szutrowo - asfaltową (szlak żółty) lub drogą leśną, na pograniczu wyniosłej wydmy i boru bagiennego (trudny technicznie z uwagi na korzenie i rozjazdy szlak Cwał). W obu wariantach, za asfaltową obwodnicą wjeżdżamy na teren Ośrodków Wypoczynkowych nad Zalewem Janowskim (budowane od lat 60 - tych XX wieku). Jadąc nadal (szlak żółty) przed Wyspą skręcamy w lewo, na alejkę wyłożoną kostką. Tak dojeżdżamy do Parku Rekreacji Zoom Natury.
PR Zoom Natury położony bezpośrednio nad Zalewem, wśród zalesionych wydm polodowcowych i przy piaszczystej plaży jest nowym (zak. budowy 2014 r.) parkiem rozrywki i edukacji, przyciągającym zarówno szukających ciszy, jak i zwolenników aktywnego wypoczynku.
Z Parku, będącego również węzłem szlaków turystyki, można dojechać do bogatej infrastruktury wypoczynku nad Zalewem: Wypożyczalni Sprzętu Pływającego, Przystani Żeglarskiej i WOPR, obiektów hotelowych i wypoczynkowych. Łatwo można dojechać (szlak Czarna Perła) do Ośrodka Edukacji Ekologicznej Nadleśnictwa- gdzie znajduje się szlak turystyki narciarskiej Bieguś.
My, zgodnie z zasadą powrotu do miejsca wyjazdu, do bliskiego już Janowskiego Rynku dojeżdżamy ruchliwą ul. Świerdzową (szlak żółty).
Więcej informacji o Łące Procesury (dawniej lotnisko), Łące Widły (dawniej najlepsze siano), Uroczysku Kruczek (kapliczka św. Antoniego) można znaleźć na stronie internetowej Urzędu Miejskiego - zakładka "Rowerem do …" i Koła Terenowego PTTK "Ziemia Janowska" - w opisie "Wokół Janowa Lubelskiego 2011- 2013 r.".

Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, Instruktor Turystyki Kwalifikowanej Rowerowej, Koło Terenowe PTTK "Ziemia Janowska".
Foto: Elżbieta Pezda - Chmiel (łąka Widły późna jesień 2012 r.), Czesław Flis (Kruczek - 2014 r.), Jarosław Lalik (2022 r.)

 

 

18 marzec 2022r.  Życzenia świąteczne

 

31 marzec 2022r.  Światowy Dzień Wody w Janowie Lubelskim. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" nad Białką, edukacja w PSP oraz spotkania w Domu Nauczyciela - marzec 2022 r.

 

Celem strategicznym
Programu Ochrony Środowiska
jest zrównoważony rozwój
Powiatu Janowskiego
przy zachowaniu walorów
środowiska naturalnego.
(Program Ochrony Środowiska
Powiatu Janowskiego na lata 2017 - 20
z perspektywą do 2024 r. - dostępny w Internecie).


 Woda jest źródłem życia, ale pamiętamy o tym szczególnie wiosną. Wtedy, 22 marca obchodzony jest Światowy Dzień Wody. Warto wyjaśnić, że Światowy Dzień Wody jest wydarzeniem ustanowionym przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucją z dnia 22.12.1992 r., przyjętą na konferencji Szczyt Ziemi w Rio de Janeiro w Brazylii a obchodzonym corocznie w dniu 22 marca. Powodem ustanowienia był fakt, że ponad miliard ludzi na świecie ma niedostatek czystej wody pitnej a celem działań - zwrócenie uwagi na wpływ prawidłowej gospodarki wodnej na rozwój gospodarczy i społeczny.
W tym roku członkowie Koła Terenowego PTTK "Ziemia Janowska" wielokrotnie odwiedzali dolinę Białki, w tym okolice Stadionu Miejskiego (dawniej Błonia), Boiska Rekreacyjnego i Źródliska (Janowskie Stoki) z odprowadzalnikiem do Zalewu. Janowska dolina Białki otoczona jest wzgórzami krawędzi Roztocza Zachodniego: stromą skarpą Stoków z wysokimi budynkami Browaru a z drugiej strony znacznie łagodniejszym zboczem z Osiedlem Zaolszynie. Na dnie doliny od Godziszowa płynie Białka (dawniej zwana Cieplicą) i odprowadzalnik Stoków (dawniej zwany Zimnicą). Są też łąki, pastwiska, kępy drzew i zarośli.
Celem wyjść terenowych KT PTTK "Ziemia Janowska" była obserwacja nurtu rzeki i życia jej mieszkańców, ze zwróceniem uwagi czy okoliczny rozwój cywilizacyjny "jest zrównoważony" i czy zapewnia "zachowanie walorów środowiska naturalnego".
W tym roku obserwowano postępy zasiedlania doliny nad Białką przez bobry i wrony. Otóż bobry wycinają nadrzeczne wierzby; z dużych gałęzi budują tamy, z mniejszych żeremia a małe gałązki, kora i liście stanowią pokarm. Wrony z gałązek budują gniazda na pobliskiej kępie olch, tworząc całe krzykliwe osiedle. Już od kilku lat nie widać niegdysiejszego bywalca, klejnocika doliny - zimorodka. W nurcie nie zauważono też ulubionego dania zimorodka - małych rybek, do których należą liczne tu kiedyś ślizy, kiełbie, płotki i różanki. To źle świadczy o często mętnej wodzie, której stan nie zapewnia przetrwania tych bezpłatnych bioindykatorów. W czasie przechadzki po nadrzecznym rumowisku pewnym ożywieniem krajobrazu były pływające w nurcie wytrwałe kaczki.
W porównaniu do 5 - 15 lat temu, teraz nad Białką jest mniej spacerujących osób, czego przyczyną są okresowe zalewy w czasie wezbrań wiosennych (ostatnio 08 -09.02.2022 r.) i letnich deszczy nawalnych (ostatnio 26.06.2021 r.). Podmokłe, zamulone i zarośnięte ścieżki do 2 betonowych mostków i 1 drewnianej kładki zniechęcają do poruszania się tradycyjnymi dla mieszkańców szlakami pomiędzy Zaolszyniem a Janowem. Dlatego bywają tam tylko nieliczni obserwatorzy przyrody, osoby wyprowadzające psy na spacer oraz szukający ciszy i spokoju.
A przecież dawniej Błonia znakomicie służyły jako pastwisko, miejsce gwarnych spotkań mieszkańców i boisko sportowe. Sama Białka - Cieplica (po spiętrzeniu) i Zimnica były kąpieliskami a Stoki - miejscem poboru cenionej do dziś wody i prania bielizny.
W działaniu edukacyjnym realizowanym przez Bibliotekę Pedagogiczną, w Zespole Szkolno - Przedszkolnym w Janowie Lubelskim, w klasach I c i III e przeprowadzono działania promujące ochronę i oszczędzanie wody: konkurs plastyczny, gazetka szkolna, śpiewy i oczywiście wyjście terenowe. Było też wręczenie ciekawych nagród (w tym zestawy nasion do akcji "kwietna łąka") ufundowanych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. Relacja na stronie internetowej Szkoły pod linkiem:
http://szkola.pspzoi.webd.pro/index.php/praca-szkoly/wydarzenia/2143-swiatowy-dzien-wody
W celu podsumowania całości, we współpracy z PGW WP RZGW w Rzeszowie, w dniach 16.03 i 30.03.2022 r. zorganizowano spotkania w Domu Nauczyciela. W pogadance wspartej dokumentacją ochrony środowiska i zestawem foto z wyjść terenowych zwrócono uwagę na: zagrożenia środowiskowe, konieczność inwestycji poprawiających dostępność mieszkańców do sieci kanalizacyjnej w górnym odcinku Białki oraz programy Wód Polskich: Mała retencja, Stop suszy, Woda to nie śmietnik.

Teraz mieszkańcy i bywalcy doliny Białki oczekują na poprawę jakości wody w rzece oraz na efekty wiosennej operacji słońca która spowoduje kwitnienie wodolubnych kaczeńców i niezapominajek, bujność trawy łąkowej a także przyloty niezawodnych śpiewaków: czajek i słowików.

Foto w tekście (Internet): zimorodek, bezpłatny bioindykator czystości wód.
Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, KT PTTK "Ziemia Janowska"
Foto: Zuzanna Skoczyńska (wiosna), Jarosław Lalik (zima), Archiwum Szkoły (ZS-P JL)

 

18 marzec 2022r.  W poszukiwaniu pamiątek wielokulturowej przeszłości Ziemi Janowskiej. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" i KAR "Rekreo - Styl"  w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli

W śnieżny, marcowy poranek (09.03.2022 r.) grupa członków Koła Terenowego PTTK "Ziemia Janowska" i Klubu Aktywnych Ruchowo "Rekreo - Styl" pojechała małym busem do Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli - Rozwadowie. Do Muzeum wybrano się aby zdobyć wiedzę o pamiątkach tamtejszej kultury, mającej wpływ na sąsiadujące obszary Ziemi Janowskiej.
Na początku Lasów Janowskich wjechano na nową trasę S 19 a Przewodnik zwracał uwagę na mijane tereny, znane z podmiejskiej turystyki rowerowej i narciarskiej. Po minięciu dawnej granicy zaborów na rzece Bukowa wjechano do Podkarpacia, zwanego i teraz Galicją. Za rzeką San skręcono na nową obwodnicę Niska i Stalowej Woli, co ułatwiło podróż i dało możliwość obserwacji mijanej zabudowy oraz ciekawych krajobrazów. Za blokami mieszkalnymi na wyniosłej skarpie i nadrzecznymi błoniami skręcono w drogę od Zaklikowa, którą wjechano do cichego Rozwadowa, założonego w 1690 r. przez Gabriela Rozwadowskiego a w 1723 r. sprzedanego Jerzemu Ignacemu Lubomirskiemu - właścicielowi dóbr Charzewicko - Rozwadowskich. Rozwadów, teraz dzielnica nowoczesnej Stalowej Woli, dawniej był centrum rzemiosła i handlu oraz znanym węzłem kolejowym.
Na miejscu, w Muzeum (ulokowanym w dawnym Pałacu Lubomirskich) nasza grupa została zapoznana z przygotowanym planem zwiedzania i pogadanek.
Najpierw obejrzano wystawę "Takie było lasowiackie życie…. Dawna wieś w rzeźbie Jana Puka".
Warto nadmienić, że Lasowiacy to wyróżniająca się kulturowo grupa ludności dawnej Puszczy Sandomierskiej w widłach Wisły i Sanu oraz po prawej stronie Sanu, do której zaliczani są niekiedy też mieszkańcy terenów na zachód od Biłgoraja i na południe od Janowa Lubelskiego. Odrębność wykształtowało niedostępne środowisko puszczańskie, akcje osadnicze (Tatarzy, Mazurzy, Niemcy) i granice zaborów. Oprócz uprawy słabych gleb i hodowli trudnili się (niekiedy nadal) gospodarką leśną, drobnym przemysłem i rzemiosłem, to jest: łowiectwem, myślistwem, bartnictwem, wytopem rudy darniowej, smoły i mazi, wypałem węgla drzewnego, bednarstwem, ciesielstwem, stolarstwem, kołodziejstwem, zabawkarstwem, wikliniarstwem, garncarstwem.
Jan Puk to lokalny twórca opowiadający o życiu wsi od pierwszej połowy XX wieku poprzez rzeźbę w drewnie, gawędy, kroniki i poezję. Wystawa miniaturowych rzeźb sprzętów i obiektów gospodarskich oraz scenek rodzajowych była uzupełniona medialną prezentacją opowieści Autora. Po wystawie oprowadzała i o ubogich wsiach położonych na piaszczystych glebach opowiadała Pani Beata Trybuła. W Sali Edukacyjnej rozmawiano o kulturze Lasowiackiej, jej współczesnych śladach i przenikaniu w formie wymiany handlowej oraz osadnictwa na obszar pogranicza i Ziemi Janowskiej.
Obejrzano też wystawę "Piast TOTAL WAR. Wojskowość w Polsce wczesnopiastowskiej" przygotowaną przez Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie oraz Muzeum Archeologicznego Środkowego Nadodrza w Świdnicy. Autorzy zaprezentowali uzbrojenie i techniki wojenne państwa Piastów z okresu X - XII wieku a wystawę uzupełniła filmowa inscenizacja grupy rekonstrukcji. Jak informują Autorzy "były to czasy, gdy wojna była stanem ciągłym".
Warto nadmienić, że po wędrówkach ludów, w czasach kształtowania państwowości władcy zawierali sojusze oparte na kulturze, religii, lokalnym układzie sił i koligacjach rodzinnych. Utrzymanie i powiększanie terytorium wymagało walki ciągłej z kolejnymi przeciwnikami. Wtedy trzon wojska stanowiła dobrze uzbrojona i wyszkolona drużyna księcia / króla, ale do większych działań powoływano kmieci i mieszczan.
Po wystawie oprowadzała Pani Beata Garanty, z którą rozmawiano o nowej formie przekazu wystawy (fikcyjny bohater Niemir), dawnych i aktualnych wykopaliskach a także o rozwijającej się działalności Muzeum: niedawno otwartej Galerii Malarstwa Alfonsa Karpińskiego (budynek dawnego Sądu w Rozwadowie) i przygotowywanego do otwarcia Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego (d. Warsztaty Szkolne przy ul. Hutniczej w Stalowej Woli).
W drodze powrotnej wstąpiono do miejscowego, neogotyckiego kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Szkaplerznej fundacji Lubomirskich z 1907 r., położonego w okolicy remontowanego właśnie Rynku. Dalej pojechano przez centrum Stalowej Woli a później Niska. Stamtąd wstąpiono do Podwoliny, nad miejscowy Zalew - który w ciągu ostatnich kilku lat wzbogacono o wiele urządzeń rekreacji, liczne alejki i pomosty; gdzie Janowscy żeglarze z KŻ "ZEFIR" JL jeżdżą na regaty i letnie koncerty.
Dalsza droga to zawiły dojazd do S 19 i szybka podróż do Janowa w śnieżnej zadymce po bezpiecznej nawierzchni nowej trasy. Zła widoczność, ciepły pojazd i wzajemne zaufanie zachęciły wędrowców do rozmów o dawnej Galicji, o więzach kulturowych sąsiadujących regionów / województw i o kolejnych wyjazdach - w poszukiwaniu pamiątek wielokulturowej przeszłości Ziemi Janowskiej …..
Antoni Sydor - Przewodnik Turystyczny, KT PTTK "Ziemia Janowska" w Janowie Lubelskim
Foto: Zuzanna Skoczyńska

 

17 luty 2022r.  Zaproszenie na konsultacje

20 stycznia 2022r.  Spotkanie i pogadanka w Bibliotece.

Jeszcze w poświątecznej atmosferze ale dalej w cieniu kolejnej fali korona wirusa (objawiającej się małą frekwencją na spotkaniu) przeprowadzono pogadankę o środowisku przyrodniczym najbliższej okolicy - przedmieść Janowa Lubelskiego.
Kol. Sekretarz prowadzący pogadankę we wprowadzeniu opowiedział o budowie geologicznej oraz dawnym i aktualnym wykorzystaniu pogranicza Roztocza Zachodniego i Kotliny Sandomierskiej.
Tu prowadzący cytował opracowanie Z. Baranowskiego "Między Lasami Janowskimi a Wzgórzami Roztocza Gorajskiego", wyd. Starostwo Powiatowe w Janowie Lubelskim, 2011 r. Otóż wyżynne Roztocze zbudowane jest z utworów kredowych (margle i opoki) oraz wapieni mioceńskich z nadkładem lessu. Natomiast bagienno - lesista Kotlina Sandomierska z wapieni mioceńskich przykrytych iłami z nadkładem czwartorzędowych piasków i gliny.
Granica regionów przebiega przez środek miasta a wyznacznikiem jest ul. Jana Zamoyskiego a później ul. Lubelska.
Z wyżynnego, od dawna uprawianego rolniczo terenu wypływają rzeki, rzeczułki, strumyki i niewielkie rowki z wodą. Małe cieki łączą się w większe i przez bagienno - łąkowe przedmieścia płyną dalej, przez Lasy Janowskie do rzeki Bukowa a stamtąd do rzeki San. Niektóre zatrzymują się w postaci stawów, oczek wodnych i terenów stale podmokłych. Całość kształtowana kiedyś przez rozumnego osadnika tworzyła przyjazne miejsce zasiedlenia endemicznych dziś okazów flory i fauny.
Tu prowadzący cytował własne opracowanie zamieszczone na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Janowie Lubelskim w zakładce "Rowerem do….".: "Rowerem do żabiej krainy na przedmieściach Janowa Lubelskiego - wiosna 2021 r." - 09.04.2021 r. [kliknij tutaj]
Na mapie "Ziemia Janowska", wyd. Kartol s. c. Lublin, 2013 r. wyszukiwano omawiane miejsca: od Przyborowia przez Staw Misztalec, Maślanne, dolinę Białki po dolinę Żytniówki ze Stawkami.
W dyskusji na spotkaniu kol. Helena opowiedziała o miejscu swego dzieciństwa nad rzeką Białką: czystej wodzie, rybnych zakolach rzecznych, licznych stawach oraz miejscach zasiedlenia ptaków.
Rozmawiano też o sposobach ochrony tych środowisk przed degradacją odpadami oraz o potrzebie zapoznania się z tą atrakcyjną turystycznie okolicą na wyjazdach rowerowych, nart biegowych czy marszach z kijkami Nordic Walking

Załączniki: scan. Antoni Sydor,
1/ okładka książki "Między Lasami Janowskimi a Wzgórzami Roztocza Gorajskiego", Z. Baranowski, wyd. Starostwo Powiatowe w Janowie Lubelskim, 2011 r.
2/ strona tytułowa Mapy "Ziemia Janowska", wyd. Kartol s. c. Lublin, 2013 r.

Na kolejne zebrania zaprasza -
Sekretarz KT PTTK ZJ
Antoni Sydor
 

 

19 stycznia 2022r.  Spotkania i pogadanki KT PTTK "Ziemia Janowska": wakacje oraz okres wrzesień - grudzień 2021 r.
 

Wakacyjne spotkania odbywały się na Przystani Klubu Żeglarskiego "ZEFIR" nad Zalewem Janowskim we wtorki, w godz. 16.00 - 18.00 a po wakacjach w lokalu KT - Dom Nauczyciela w środy, godz. 11.00.
Wobec zagrożenia stanu koronawirusa, spotkania odbywały się zgodnie z zasadami bezpieczeństwa sanitarnego.
Działania / tematyka to:
1/ śr. 18.08.2021 r.: wyjazd indywidualny (brak wyjazdu grupowego) do Zamościa - Sekretarz kol. Antoni Sydor. Biuro ZO PTTK - rozmowa o działalności Biura i ZO z pracownicą Punktu it (Prezes Edward Słoniewski wyjechał). Muzeum Zamojskie: zwiedzanie wystaw, rozmowy o przyjazdach naszego KT z: Kustoszem dr Jackiem Feduszka, Dyrektorem mgr Anną Cichosz.
2/ śr. 01.09.2021 r. Grupowe zwiedzanie wystawy "200 - lecie Więzienia w Janowie Lubelskim" - w Muzeum Regionalnym (wystawa w d. więzieniu) w Janowie Lubelskim - Opiekun kol. Jarosław Lalik.
3/ W dniach: śr. 27.10.2021 r., śr. 03.11.2021 r. i śr. 15.12.2021 r. Grupowe oglądanie filmowej (komputer) relacji z praktycznych zajęć "Kurs Przewodnik turystyczny Zamość i Roztocze" na terenie Zamościa. Komentarz kol. Jarosława Lalika.
4/ czt. 04.11.2021 r. Grupowy wyjazd (przez Wierzchowiska i Szastarkę) do Muzeum 24 Pułku Ułanów w Kraśniku i zwiedzanie wystawy "Bitwa Kraśnicka "Szlacht Bei Krasnik 1914 - 1915" oraz historia 24 Pułku Ułanów im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Opiekun Kol. Antoni Sydor. Jest opracowanie "W poszukiwaniu pamiątek narodzin Niepodległości Polski w 1918 r. Członkowie KT PTTK "Ziemia Janowska" w Wierzchowiskach, w Szastarce i w Muzeum 24 Pułku Ułanów w Kraśniku - 2021 r." - zamieszczone na stronach internetowych: Urzędu Miejskiego w Janowie Lubelskim i naszego KT.
5/ śr. 17.11.2021 r. Pogadanka "Bibliografia Lubelszczyzny 1944 - 1964, wyd. 1974 r.". Prelegentka - Pani Agnieszka Leśnik - Lewandowska, pracownik Biblioteki Pedagogicznej w Janowie Lubelskim.
6/ śr. 12.12.2021 r. Omówienie wniosku naszego KT do Burmistrza Janowa Lubelskiego "o ustanowienie prawnej formy ochrony przyrody - użytku ekologicznego w obszarze Stawu Matuszyniec" - z dnia 06.10.2021 r. Referujący kol. Antoni Sydor.

Od września omawiano projekt Planu Działania na 2022 r.
W grudniu opracowano sprawozdanie z działalności KT za 2021 r.
W czasie pozostałych spotkań omawiano sprawy organizacyjne i zamierzenia wg Planu Działania na 2021 r. oraz sprawy bieżące.
Załączniki:
1/ Bibliografia Lubelszczyzny 1944 - 1964, wyd.1974 r.


opracował:
Sekretarz KT PTTK ZJ
Antoni Sydor

 

1 stycznia 2022r.  Nowy Rok

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku.